Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Kasacja (Joanna Chyłka #1) / Zaginięcie (#2) / Rewizja (#3) / Immunitet (#4) / Inwigilacja (#5) / Oskarżenie (#6) / Testament (#7) / Kontratyp (#8) / Umorzenie (#9) / Wyrok (#10) / Ekstradycja (#11) / Precedens (#12) / Afekt (#13) / Egzekucja (#14) / Skazanie (#15)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 494
Rok pierwszego wydania: 2015
Źródło: Kupiona
Wyzwanie: Czytam opasłe tomiska (494 strony)
Data: 17.02. br. Miejsce akcji: bytomski Matras. Godzina: 19:20. Odbieram paczkę z dwiema książkami i pędzę do domu. Godzina: 21:50. Zaczynam lekturę. Przepadam bez reszty. A teraz przypomnijcie sobie to uczucie, kiedy ostatnio jechaliście na rollercoasterze w wesołym miasteczku. Ale takim dużym, porządnym rollercoasterze. Już macie? Czujecie ten pęd we włosach, żołądek gdzieś na wysokości gardła, łaskotanie w brzuchu, palce zaciśnięte na barierce, która ma Was chronić przed wypadnięciem z krzesełka podczas dzikiego zjeżdżania i wjeżdżania po szynach? A teraz wyobraźcie sobie, że ta barierka pęka i zawisacie na krawędzi wagonika. No więc taką właśnie jazdę zaserwował nam Remigiusz Mróz w swoim thrillerze prawniczym „Kasacja”.
I want to play a game… Oskarżony o zabicie dwóch osób Piotr Langer niewątpliwie w coś pogrywa. Jego ojciec, bogaty biznesmen, wynajmuje bezwzględną prawniczkę, Joannę Chyłkę, by ta broniła jego syna. Do pomocy Chyłka dostaje młodego aplikanta, Kordiana Oryńskiego. Tych dwoje od początku jawi się jako ogień i woda: początkujący Oryński, bez doświadczenia, zaraz po studiach prawniczych, nie orientujący się jeszcze w meandrach prawniczego światka wielkiej firmy Żelazny & McVay, słuchający amerykańskiego rapu, palący Davidoffy, jeżdżący tramwajami i skubiący łososia oraz ona – twarda zawodniczka z całkiem niezłym tyłkiem (co od razu zauważa Kordian), bezpośrednia, ostra babka, klnąca ile wlezie, nie bawiąca się w subtelności, zażerająca się mięchem serwowanym w Hard Rock Cafe i zasłuchująca w heavy metalu. Żadna Asia, Asiunia i Aśka, po prostu Chyłka. A Oryński, jak by nie miał dostatecznie przesrane z powodu swojego imienia, zostaje przezwany Zordonem. I tak już zostaje.
Razem próbują rozgryźć sprawę swojego klienta, Piotra, który bynajmniej nie ułatwia im śledztwa, nie chcąc czegokolwiek zeznać. Wygląda tak, jakby było mu absolutnie obojętne, jaki wyrok zapadnie w tej sprawie, a za zabicie ze szczególnym okrucieństwem dwóch osób (i siedzenie z ich zwłokami 10 dni we własnym mieszkaniu) grozi mu dożywocie. Chyłka i Zordon, chcąc nie chcąc, muszą współpracować. Spotkają się więc w głośnym i zadymionym Hard Rock Cafe, gdzie ta pierwsza je za dwóch (potężnych mężczyzn), a ten drugi skubie swojego łososia. Nic nie jest proste. Klient milczy. Wszystko się sypie. Nie ma szans na obronienie oskarżonego, który zdaje się zupełnie nie przejmować swoim losem. I wtedy, gdy wszystko jest już tak zagmatwane i tak popieprzone, że wydaje się, iż Mróz powinien zwolnić, on tylko podkręca tempo. Cóż – ten człowiek jest mistrzem literackiego sprintu.
Spróbujecie dotrzymać mu tempa? Nie jest to wcale łatwe, bo wartko tocząca się akcja z wieloma suspensami, barwnymi postaciami i coraz to nowymi kłodami, rzucanymi pod nogi Chyłki i Zordona sprawiają, że pragnie się poruszać gałkami ocznymi szybciej, niż to możliwe; doprawdy można dostać oczopląsu! Porwania, groźby karalne, pobicia, gangsterzy, prawnicy wciągający białego gandalfa (czyli amfę), bezwzględni szefowie, świadkowie znikający szybciej niż mięso pożerane przez Chyłkę… czego tu nie ma?! Remigiusz Mróz, dyplomowany absolwent prawa, roztacza przed nami okrutną wizję i dreszczem przejmuje pytanie, które trzeba sobie zadać: ile z tych rzeczy jest prawdą, a co jest zmyśleniem? Czy tak wygląda polskie sądownictwo?
Na świecie jest taka właśnie sprawiedliwość, jaką dostaliśmy. Każdy ma swoją rolę do odegrania. Prokurator wyolbrzymia, my pomniejszamy, a sędzia szuka czegoś pośrodku. A przedtem ktoś układa normę prawną, wokół której wszyscy tańczymy jak pieprzeni Indianie, odpychając się wzajemnie i podkładając sobie nogi. To jest sprawiedliwość w demokratycznym wydaniu.
Data: 18.02. br. Godzina: 21:20. Zamykam książkę. To kiedy ta następna powieść Mroza? 😉
5/6
Pingback: Recenzje od A do Z | Kultura czytania - moje recenzje książek
Cholera, mam w pracy gościa nazwiskiem Langer. Mam się bać? 😀
Hmm, hmm. Poddaj go obserwacji 😀
Tematycznie kompletnie nie dla mnie, no i ten Mróz… 😉 Ale widzę, że Wasz zachwyt Mrozem nie topnieje 🙂
Czytasz błyskawicznie!
Zdecydowanie nie topnieje, a wręcz rośnie 😀 Jeszcze jedna książka jego autorstwa na mnie czeka – tym razem debiut.
A Mróz już tak pisze, że czyta się to piorunem 😀
Widzę, że pożarłaś na jeden chaps i było pysznie 😀 No klasyczny Mróz 😀 Moim zdaniem to jego najlepsza powieść, chociaż Parabellum pozostaje na pierwszym miejscu ze względu na emocje 😀
Ja na razie sama nie wiem czy bardziej kocham „Kasację” czy „Parabellum” 😀 Rzeczywiście, historie Mroza to zdecydowanie te z gatunku „na jeden chaps”!
Czekam na swój egzemplarz, który chyba już do mnie idzie 🙂 Po Twojej recenzji mam jeszcze większą chęć na tę powieść 😉
Aż zazdroszczę, że masz to jeszcze przed sobą 😀 Choć ja mam w zanadrzu „Wieżę milczenia” – debiut Mroza, także również nie mam powodów do narzekań 😉
Chyba muszę w końcu sięgnąć i przekonać się, co Wy widzicie w tym Mrozie 😉
Koniecznie 😀 Czuję, że Ci się spodoba 😀
Tyle dobrego słyszę o książkach tego autora, a ciągle nie mam okazji sięgnąć po nie. Muszę to w końcu zmienić 🙂
Koniecznie! Jeśli lubisz pędzącą na łeb, na szyję akcję, to się zakochasz 😀
Pierwszy akapit idealnie definiuje tę książkę, to skojarzenie z rollercoasterem… aż bym sobie zapożyczył do swojej recenzji ;p Książkę powoli kończę i jest naprawdę szybko i energicznie, bez chwili wytchnienia. Niby opasłe tomisko, bo prawie 500 stron, ale tego się nie czuje, połykając kolejne rozdziały z prędkością światła.
Warto, tak jak piszesz 🙂
Ha 😉 Zaraz jak zaczęłam czytać książkę i akcja przyspieszyła, pojawił się w mojej głowie obraz wagonika. Zresztą Remigiusz najwyraźniej lubi literackie sprinty, bo on tak chyba zawsze 😛
Pingback: Tydzień Blogowy #1 | Wielki Buk
Ale szaleństwo! Blogosferę książkową zmroziło 😀 Ok, to był suchar, ale naprawdę epidemia nie odpuszcza 😉 Czuję, że mój układ odpornościowy jest coraz słabszy. Jeszcze jedno zdanie (Twoje lub Olgi) i sama sprawdzę, co Was tak wzięło 😀
Ha! Recenzja Olgi już niedługo, więc… szykuj portfel 😉
Dobra, dobra, do polecania to mnóstwo chętnych, a żeby partycypować w kosztach to już nie bardzo. Zacznę Wam wysyłać fakturki za książki, na które mnie napuściłyście 😉
Haha, nie ma tak! To działa w obie strony, bo nam też, m.in. przez Ciebie, stosy rosną 😀
Po Twoim końcowym pytaniu „Czy tak wygląda polskie sądownictwo” tylko westchnęłam.
I powróciłam do pracy (;
Ooo, Ty pracujesz w sądownictwie? Ale w sumie – po dłuższym zastanowieniu – nie chcę znać odpowiedzi na pytanie zawarte w notce 😛
Dyplomowany prawnik z wełną, kłaniam się :*
I w sumie zapomniałam przez to dodać, że nakręciłaś mnie na poznanie pana Mroza. Teraz już na bank się zaczaję (:
Bardzo się cieszę 😀 To może zaczaj się najpierw na „Kasację”, skoro to Twoje środowisko 😉
Pingback: Podsumowanie lutego | Kultura czytania - moje recenzje książek
Pingback: 10 najlepszych książek o kobietach | Kultura czytania - moje recenzje książek
Pingback: 10 pytań do… Remigiusza Mroza | Kultura czytania - moje recenzje książek
Pingback: „Wieża milczenia” R. Mróz | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: „Zaginięcie” R. Mróz [PREMIEROWO] | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: ŚBK: autorzy, którzy poruszają nasze dusze | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: „Rewizja” R. Mróz [PRZEDPREMIEROWO] | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: „Immunitet” R. Mróz | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: „Inwigilacja” R. Mróz | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: „Oskarżenie” R. Mróz [PREMIERA] | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: „Testament” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Kontratyp” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Umorzenie” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Wyrok” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Ekstradycja” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Precedens” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Afekt” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Egzekucja” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Skazanie” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku