„Wysepka” A. Levy

Autor: Andrea Levy

Tytuł: Wysepka

Wydawnictwo: Albatros

Liczba stron: 512

Rok pierwszego wydania: 2004

Tłumaczenie: Izabela Matuszewska

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Mam poczucie, że moim obowiązkiem moralnym jest czytanie książek o pewnych wykluczanych i dyskryminowanych mniejszościach. Choć osobiście staram się nikogo nie krzywdzić ze względu na pochodzenie, rasę czy orientację seksualną, to jednak jako biała, wykształcona kobieta z klasy średniej jestem osobą niezamierzenie jakoś uprzywilejowaną. Wydawało mi się do tej pory, że historia rasizmu i dominacji nad ciemnoskórym człowiekiem nie jest na szczęście kulturowym grzechem Europejczyków, ale „Wysepka” Andrei Levy uświadomiła mi, że się myliłam. Bowiem po II wojnie światowej, wojnie, w której ramię w ramię walczyli białoskórzy i ciemnoskórzy, rasizm i uprzedzenia wśród obywateli Wielkiej Brytanii były spore.

Czytaj dalej

„Babcie” P. Šabach

Autor: Petr Šabach

Tytuł: Babcie

Wydawnictwo: Afera

Liczba stron: 224

Rok pierwszego wydania: 1998

Tłumaczenie: Julia Różewicz

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Petr Šabach to jeden z najpopularniejszych autorów czeskich, znany polskiemu czytelnikowi dzięki wydawnictwu Afera, które wypuszcza kolejne jego książki o absurdalnych tytułach (jak chociażby „Pijane banany” czy „Gówno się pali”) w nietypowym, niedużym formacie i z konsekwentnie kreskówkowymi, kolorowymi okładkami. Osobiście miałam na nie oko już dawno, jednak dopiero przy okazji niedawno u nas wydanych „Babć” zapoznałam się w końcu z twórczością Šabacha. W tej powieści wszystko zaczyna się 21 sierpnia 1951 roku, bo wtedy zaczyna się nasz główny bohater, Matěj.

Czytaj dalej

„Ale z naszymi umarłymi” J. Dehnel

Autor: Jacek Dehnel

Tytuł: Ale z naszymi umarłymi

Wydawnictwo: Literackie

Liczba stron: 320

Rok pierwszego wydania: 2019

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Prozę Jacka Dehnela znam nie od dziś, a i po poezję tegoż autora zdarza mi się sięgnąć. Urodzony w Gdańsku pisarz nie ogranicza się do jednej stylistyki, a jego książki dość wyraźnie dzielą się na takie, które można zaliczyć do literatury wysokiej (jak „Matka Makryna” czy „Balzakiana”), jak i takie, które są „lżejsze” gatunkowo (przede wszystkim pisane wraz z mężem Piotrem Tarczyńskim kryminały retro o profesorowej Szczupaczyńskiej). Do tej drugiej grupy dołączyła właśnie samodzielna powieść autora, rzecz o na wskroś polskiej zombi apokalipsie – „Ale z naszymi umarłymi”. Tytuł to oczywiście nawiązanie do zbioru szkiców i wywiadów Marii Janion „Do Europy tak, ale razem z naszymi umarłymi”. Profesor Janion zajmuje się w nim tematyką głębokich zmian, jakie nastąpiły w Polsce po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku i transformacji ustrojowej. Interesuje ją nasze, Polaków, dziedzictwo: jak się okazuje, tytułowi „nasi umarli” to przede wszystkim Żydzi. Już po tytule widać więc, że najnowsza książka Jacka Dehnela to rzecz przewrotna, lekko zabawna, dość straszna, a przy tym stanowczo niegłupia. Czytaj dalej