Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Precedens (Joanna Chyłka #12) / Kasacja (#1) / Zaginięcie (#2) / Rewizja (#3) / Immunitet (#4) / Inwigilacja (#5) / Oskarżenie (#6) / Testament (#7) / Kontratyp (#8) / Umorzenie (#9) / Wyrok (#10) / Ekstradycja (#11)/ Afekt (#13)/ Egzekucja (#14) / Skazanie (#15)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 512
Rok pierwszego wydania: 2020
Źródło: Egzemplarz recenzencki
Mimo że to już dwunasta część przygód prawników z Warszawy, nie da się nie zauważyć, że Remigiusz Mróz z niesłabnącą radością kreuje ich losy i z wciąż ogromnym zaangażowaniem wyszukuje kolejne nietypowe sądowe przypadki, z którymi muszą się mierzyć Chyłka i Zordon. Myślę, że to jego sposób na bycie choć w takim sensie na sali sądowej i sprawdzanie siebie w roli obrońcy (pamiętajmy bowiem, że Mróz ukończył studia prawnicze). Muszę od razu przyznać, że nie każdy przypadek wciąga mnie tak samo, ale ten opisany w „Precedensie” mocno trzymał mnie w napięciu. Cieszę się, że autorowi nie kończą się pomysły.
Jak wiadomo, Joanna Chyłka przyciąga do siebie ludzi z tak poważnymi i jednoznacznymi dowodami winy, że wygranie ich sprawy wydaje się właściwie niemożliwe. Tym razem do mecenas zwraca się jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Twierdzi, że za moment popełni przestępstwo, i chce, by to właśnie prawniczka z Żelaznego & McVaya ją broniła. Zanim Chyłka ma okazję zastanowić się, jak zapobiec tragedii, jest już za późno. Kobieta brutalnie morduje swoją ofiarę, a wszystko to transmituje w mediach społecznościowych. Śledczy dysponują niepodważalnymi dowodami w postaci nagrania oraz śladów DNA – i nie mają wątpliwości co do winy aktorki. Ta jednak nie przyznaje się do zarzucanego czynu, zapewniając Chyłkę i Kordiana, że w istocie popełniła przestępstwo doskonałe. I że nie zostanie za nie skazana. Najwygodniej byłoby orzec, że kobieta jest szalona, jednak nic nie wskazuje na to, by mogła to być prawda. Ale jakim cudem Alina Karaś miałaby uciec wymiarowi sprawiedliwości?
Łudziłeś się, że czas leczy rany? Nic z tych rzeczy. Czas po prostu wszystko zabija, smutek także.
Chyłka i Zordon po raz kolejny mają ręce pełne roboty, ale też udowodnili już przecież nie raz, że ciężka praca ich napędza – i nawet Kordian zdaje się już wychodzić z założenia, że nie ma co tracić czasu na sen, jeśli można go spożytkować na wyjaśnienie kolejnych wątków w sprawie, a przytomność umysłu podtrzymywać kawą i innymi, mniej legalnymi specyfikami. To już nie ten Oryński, który obrusza się, że Kormak podczas pracy wciąga gandalfa białego – w istocie Zordon sam regularnie korzysta z „czarodziejskich mocy” amfetaminy oraz proszków na uspokojenie. Prawdę mówiąc, nawet prowadząca – delikatnie mówiąc – mocno niezdrowy tryb życia Joanna Chyłka zaczyna się martwić o swojego zawodowego i życiowego partnera. Role więc trochę się odwróciły, a twarda prawniczka daje się nam poznać z tej nieco miększej i delikatniejszej strony.
– Potrzebujesz czegoś? – spytał.
– Możliwości wprowadzenia się w stan wysokodurczokowy.
Zobacz także:
Seria o Joannie Chyłce i Kordianie Oryńskim ma swoje lepsze i gorsze momenty, sinusoidując niczym wagonik rollercoastera, który raz wjeżdża stromo w górę, by po chwili prędko zjechać w dół. Dla mnie „Precedens” to powrót do dobrych schematów: życie prywatne prawników nie dominuje tym razem nad sprawą sądową (choć na obu płaszczyznach nie sposób uświadczyć nudy), a mój miernik nieprawdopodobnych zdarzeń nie pikał przy lekturze zbyt mocno. W dwunastym tomie Remigiusz Mróz umieścił znów swoich bohaterów tam, gdzie kochają być najbardziej: na sali sądowej. Sporo w „Precedensie” prawniczych kruczków, poszukiwania luk w systemie i przepychanek słownych między obrońcami a prokuraturą, a jest to właśnie to, za co fani pisarza pokochali tę serię. No i są oni, znów razem: pyskata do granic możliwości Chyłka i coraz pewniejszy siebie Zordon – a jak wiadomo, ten duet, z mocnym wspomaganiem Kormaka, jest niepokonany. Mam wrażenie, że mniej tu głupkowatych i sztucznie brzmiących przepychanek słownych, które zamiast bawić czy dodawać charakteru, drażniły. Co prawda Chyłka nie byłaby Chyłką, gdyby nie powitała prokuratora Olgierda Pederborna słowami: Hola, diga, aló, bueno, Quebonafide, Padre!, ale, umówmy się… Chyłka zawsze była, jest i będzie postacią barwną, która nie miałaby szans zaistnieć w realnym życiu.
Coś się kończy, coś się zaczyna… Z pewnością nie kończą się jeszcze przygody dwójki prawników, ale pewne sprawy nie będą już nigdy takie same. Z radością stwierdziłam po przewróceniu ostatniej kartki, że jestem ciekawa tego nowego początku. Zwyczajowo życzy się w takim momencie ludziom wszystkiego dobrego, ale mam wrażenie, że Chyłka i Zordon ucieszyliby się raczej z innych życzeń, a w takim razie mam nadzieję, że będziemy świadkami wielu jeszcze ciekawych potyczek sądowych tej dwójki i że schody budowane z kłód rzucanych Chyłce przed nogi rzeczywiście zaprowadzą ją daleko. Oczywiście niech Zordon zawsze będzie jej partnerem i obrońcą służącym jej wsparciem i porządnym mięsnym posiłkiem. ¡No pasarán!
5-/6
Za egzemplarz recenzencki książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona:

Tytuł w formie e-booka możesz kupić w serwisie LitRes:
Pingback: „Wyrok” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Umorzenie” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Kontratyp” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Testament” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Oskarżenie” R. Mróz [PREMIERA] | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Inwigilacja” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Immunitet” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Rewizja” R. Mróz [PRZEDPREMIEROWO] | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Zaginięcie” R. Mróz [PREMIEROWO] | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Kasacja” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Ekstradycja” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: Recenzje od A do Z | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Cała seria z Chyłką jeszcze przede mną, ale wyczuwam świetną lekturę. Serialu nie oglądałam, ale wiadomo – najpierw książki. 🙂
Pingback: Podsumowanie stycznia | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Afekt” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Egzekucja” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku
Pingback: „Skazanie” R. Mróz | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku