Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Parabellum. Horyzont zdarzeń (Parabellum #2) / Parabellum. Prędkość ucieczki (Parabellum #1) / Parabellum. Głębia osobliwości (Parabellum #3)
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 312
Rok pierwszego wydania: 2014
Źródło: e-book
Wyzwanie: Czytam opasłe tomiska (312 stron – II. część serii), Z literą w tle, Klucznik (niewspółcześnie)
* W recenzji pojawią się małe spoilery pierwszej części książki *
Miałam ten komfort czytelniczy, że obie części „Parabellum” czekały na moim czytniku, gdy więc tylko skończyłam „Prędkość ucieczki” westchnęłam głęboko i niezwłocznie zaczęłam czytać „Horyzont zdarzeń”. Mróz tak zakończył pierwszą część serii, że po prostu nie było innej możliwości.
„Horyzont zdarzeń” rozpoczyna się w tym miejscu, gdzie skończyła się „Prędkość ucieczki”, zatem tym razem nie mamy nawet chwili na relaks, bowiem od razu zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń i możemy śledzić dalsze losy tych ukochanych i tych znienawidzonych bohaterów. Jest październik 1939 roku. Staszek i Maria muszą uciekać. Po schwytaniu pary przez Leitnera, który mimo braku obciążających dowodów uważa, że coś tu śmierdzi, młodzi są w nie lada tarapatach. Podali się za Austriaków, sęk w tym, że… Staszek nie zna niemieckiego! Na genialny (i ratujący im życie) pomysł wpada jak zwykle Maria. Wydaje się, że para jest względnie bezpieczna… do czasu. Schwytany razem z nimi Holzer ma swoje własne plany, a Leitner jest coraz bardziej podejrzliwy. Choć chciałby wierzyć Marii… to znaczy Ginie.
W końcu ich fałszywa tożsamość zostaje spalona i młodzi uciekają jak najdalej od Rawicza, w którym przebywali, zostawiając za sobą nieprzytomnego i przywiązanego do własnego krzesła Leitnera. Jednak to nie koniec niebezpieczeństw. Maria i Staszek mają do pokonania ponad 1000 kilometrów, nie mają za to grosza przy duszy. A Leitner rusza w pościg…
Tymczasem Bronek wraz z towarzyszami broni próbuje odbić z rąk Niemców kapitana Obelta. Żołnierz wpadł w łapy brutala Blankenburga, który z sadystyczną radością wypróbowuje na nim wszelkie bolesne metody przesłuchań. Na razie bezskutecznie, bowiem bohaterski kapitan znosi to wszystko prawie w milczeniu.
A nieszczęścia chodzą parami… Wkrótce Polacy mają kolejny problem – na teren ich kraju wkraczają Rosjanie. Mieszkańcy wiosek odwiedzonych przez wrogie wojska prześcigają się w strasznych opowieściach i licytacji kto jest gorszy, brutalniejszy – Niemcy czy Rosjanie? Kraj, o ile to możliwe, ogarnia jeszcze większy strach. Króluje śmierć, gwałt oraz przemoc. Nie wiadomo już komu ufać. Pojawiają się zdrajcy i szabrownicy.
W tych ciężkich chwilach mamy okazję ponownie zaobserwować losy Marii, Staszka, Holzera, Leitnera, Bronka, Obleta, Blankenburga i innych. Mróz postawił znów na szybką akcję oraz kilka suspensów. Daję słowo, że był momenty, gdy siedziałam z niezbyt mądrą miną i cisnącym się na usta: że co?! Część drugą połknęłam chyba jeszcze prędzej niż pierwszą, a autor porzucił swych bohaterów w takim momencie, że mogę tylko zakrzyknąć: Remigiusz, nie bądź Blankenburg, nie torturuj ludzi, redaguj jak najszybciej trzeci tom „Parabellum”!
5/6
Pingback: „Parabellum. Prędkość ucieczki” R. Mróz | Kultura czytania
Pingback: Recenzje od A do Z | Kultura czytania
Widzę, że poszłaś za ciosem i obydwie części przeczytałaś od razu. 🙂 Bardzo dobrze, choć nie do końca, bo teraz zostaje Ci już tylko wyczekiwanie na trójeczkę. 😉 Jak mnie. 🙂
Taak, to jest ból 😦 Pociesza mnie fakt, że Mróz już ponoć redaguje 😀
To była jazda bez trzymanki! 😀 Podczas lektury, a przeczytałam w jeden wieczór, za jednym zamachem, krzyczałam, na zmianę pisałam do Anitki i Remigiusza, wykrzykując emocje i snując teorie o przyszłości mojego kochanego Obelta 😀 Teraz zacieram łapki na część 3. ❤
😀 😀 😀 Ja też czekam na trzecią część mocno – na dalsze losy Obleta i Leitnera!!! Bo tak to się urwało, że masakra, Mróz torturuje jak Blankenburg! Niby twierdzi, że go to ruszyło i chyba redaguje pracowicie 😀
Oby, oby jak najszybciej Parabellum powróciło! 😀
Oby ❤
plusem Parabellum jest że jest dobre i że tempo akcji pozwoliłoby autorowi stworzyć dość długą serią, bo szczęście w nieszczęściu jest takie, że wojna była dość długa w stosunku do tempa u p. Mroza 😀
No, ja jestem ciekawa do którego momentu Mróz chce serię ciągnąć, bo jak do 1945 r. to uuu, będzie z 20 tomów 😀
Pingback: Podsumowanie stycznia | Kultura czytania
Pingback: 10 pytań do… Remigiusza Mroza | Kultura czytania - moje recenzje książek
Pingback: „Wieża milczenia” R. Mróz | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: Pierwszy patronat tanayah czyta: „Parabellum 3: Głębia osobliwości” Remigiusza Mroza | Książkowe światy - moje recenzje książek
Zapoznałam się z Mrozem jakiś tydzień temu, postanowiłam zacząć jednak od innej serii. Na pierwszy rzut poszła „Kasacja” no i niestety zawiodłam się bardzo. Teraz zabrałam się za „Zaginięcie” licząc na to, że jednak coś zaiskrzy. Byłam bardzo mocno napalona na Parabellum, ale po przykrych doświadczeniach, nie wiem czy uda mi się po nią sięgnąć, choć wszędzie widzę zachwyty nad tą książką.
A to już musisz sama zadecydować 🙂 Ja zwykle daję autorowi dwie szanse, jak i za drugą nie zaiskrzy, to daję sobie spokój, bo po co sięgać po coś, co nas nie kręci, skoro czeka tyle innych książek?
Mam nadzieję, że jednak „Zaginięcie” przypadnie Ci do gustu 🙂
Również mam taką nadzieję, ponieważ sam autor wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Już widzę, że „Zaginięcie” zapowiada się ciekawiej niż „Kasacja”, więc kto wie, może będzie to miłość do grobowej deski 🙂 Dzięki za recenzję Parabellum. Pozdrawiam
To fakt, autor jest przesympatyczny 😀
Pingback: „Parabellum. Głębia osobliwości” R. Mróz | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: Wywiad z Remigiuszem Mrozem + KONKURS | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: ŚBK: autorzy, którzy poruszają nasze dusze | Książkowe światy - moje recenzje książek