„Kukły” M. Siembieda

Autor: Maciej Siembieda

Tytuł: Kukły (Jakub Kania #4) / Miejsce i imię (#2)

Wydawnictwo: Agora

Liczba stron: 376

Rok pierwszego wydania: 2021

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Maciej Siembieda ma niezwykły dar do umiejętnego łączenia ciekawostek historycznych z fikcją. Było to już widać w pierwszej książce, po którą sięgnęłam, „444”, czyli powieści, która powołała do życia Jakuba Kanię. Wraz z „Kukłami”, czwartym tomem cyklu, cofamy się do początków kariery zawodowej prokuratora IPN-u. Nad wyraz ciekawie obserwuje się, jak młody, nieopierzony Kania przeciera sobie szlaki w prokuraturze. I od razu zachodzi niektórym za skórę, bowiem od zawsze był nieustępliwy i dążył do odkrycia prawdy, nawet niewygodnej… Czy warto ryzykować karierę dla sprawiedliwości?

Czytaj dalej

„Dziewczynka z wycinanki” B. van Es

Autor: Bart van Es

Tytuł: Dziewczynka z wycinanki. Opowieść o wojnie, przetrwaniu i rodzinie

Wydawnictwo: Uniwersytetu Jagiellońskiego

Liczba stron: 272

Rok pierwszego wydania: 2018

Tłumaczenie: Barbara Gutowska-Nowak

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Druga wojna światowa, Holokaust. Chyba się powtarzam, ale muszę to znów powiedzieć: ile razy bym nie czytała o Zagładzie (a czytałam już sporo książek na ten temat), jestem tak samo zasmucona i przerażona losem, jaki jedni ludzie zgotowali drugim. Denuncjacje, ukrywający się Żydzi, ucieczki, gestapo, rozstrzelanie, obozy śmierci, komory gazowe, cierpienie… Na to nie da się (i nie można!) uodpornić. O tym nie można zapomnieć. Dlatego wciąż sięgam po kolejne tytuły na ten temat, najchętniej wspomnienia ocalałych lub ich rodzin – one mają największą wartość. To również było powodem, dla którego zdecydowałam się na lekturę „Dziewczynki z wycinanki” Barta van Esa. I jeszcze jedno: nie wiedziałam właściwie nic o losie holenderskich Żydów w trakcie wojny.

Czytaj dalej

„Legion” E. Cherezińska

Autor: Elżbieta Cherezińska

Tytuł: Legion

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Liczba stron: 800

Rok pierwszego wydania: 2013

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Elżbieta Cherezińska, królowa polskiej powieści historycznej… Trudną z nią miałam drogę, nie była to miłość od pierwszego zdania, ale gdy już zaskoczyło, to na dobre. Nie miałam do tej pory na blogu recenzji żadnej z książek tej autorki, choć 3 razy pojawiła się w moim podsumowaniu roku, zdobywając pierwsze miejsce w kategorii przeczytanych przeze mnie powieści historycznych (kolejno: „Harda” w 2016, „Płomienna korona” w 2018 oraz „Wojenna korona” w 2020). Teraz się to zmieni, ale niezbyt fortunnie, bowiem „Legion” był jedną z tych książek Elżbiety Cherezińskiej, która podobała mi się mniej. A jednak wciąż warto ją przeczytać i spróbuję Was do tego przekonać poniżej.

Czytaj dalej