„Mud vein. Ciemna strona” T. Fisher

Autor: Tarryn Fisher

Tytuł: Mud vein. Ciemna strona

Wydawnictwo: SQN

Liczba stron: 320

Rok pierwszego wydania: 2014

Tłumaczenie: Jakub Małecki

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Im więcej książek Tarryn Fisher poznaję, tym bardziej boję się tego, co siedzi jej w głowie. „Margo”, „Zła mama” i ostatnio wydana w Polsce „Ciemna strona” to książki aż gęste od mroku, zła i beznadziei. Pisarka wgryza się w najtrudniejsze i najbrudniejsze emocje i robi to tak, że ciarki chodzą po plecach. Ile wiemy o sobie i swoich bliskich? Co czai się w naszej psychice? I jaka jest nasza ciemna strona? Bądźmy bowiem pewni, że nawet najradośniejszy człowiek o najczystszym sercu taką ma. Co, jeśli ktoś postanowi ją odkryć?

603945-352x500Senna Richards to popularna pisarka książek dla kobiet. Gdy w dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin budzi się w obcym domu i orientuje się, że została porwana przez nieznanych sprawców, jej świat trzęsie się w posadach. Kto mógłby chcieć uwięzić ją w domu na pustkowiu i dlaczego? Szybko staje się jasne, że musiał to być ktoś, kto dobrze zna nie tylko jej książki, ale też najbardziej intymne szczegóły jej życia – wszystko wokół jest bowiem bardzo dokładnie zaaranżowane, a kolejne elementy wystroju nawiązują do wydarzeń z przeszłości Senny. Jeśli kobieta chce odzyskać wolność, musi podjąć chorą grę porywacza i postarać się rozwikłać wszystkie zagadki, jakie dla niej zostawił. Jednak grzebanie we wspomnieniach jest bolesne, skrywają one bowiem mroczne tajemnice. Tylko prawda może przynieść wyzwolenie.

Człowiek zawsze jest dużo brzydszy, niż sądzi, i bardziej samolubny, niż kiedykolwiek chciałby przyznać. Dlatego ignorujesz to, co masz w środku. Myślisz, że jeśli nie będziesz o tym myśleć, to tak, jakby to nie istniało. Aż pewnego dnia pojawia się ktoś, kto po prostu cię otwiera. Widzi wszystkie twoje mroczne zakamarki. Nie krytykuje cię jednak, lecz mówi, że to nic złego mieć w sobie takie miejsca.

Są pewne zdarzenia, które wyzwalają ciemność. Życie po traumie nie przypomina w żaden sposób tego, które było wcześniej. Człowieka ogarnia ogromny smutek, lęk, zdarzają mu się zachowania autoagresywne – w psychice tworzy się coś na kształt czarnej dziury, która wsysa to, co dobre i zostawia pustkę. Taki los spotkał Sennę, główną bohaterkę „Ciemnej strony”. Kobieta jest w stanie chwiejnej równowagi: i pewnie runęłaby w przepaść, gdyby nie pomoc Isaaca. Mężczyzna wkracza w jej życie naturalnie, bez namysłu i bez pozwolenia, a Senna jest zbyt słaba, by się temu przeciwstawić.

Tarryn Fisher powoli odkrywa przed czytelnikiem karty, pokazując, jakie zdarzenia doprowadziły główną bohaterkę do domu-więzienia gdzieś wśród śnieżnej bieli. Napięcie rośnie z każdą stroną, podobnie jak ilość brudu i emocjonalnego błota (ang. mud), które wylewa się tej historii. Czytając książki Fisher czujemy się oblepieni jakimś bezcielesnym paskudztwem, a równocześnie jesteśmy tak zafascynowani, że nie chcemy przerywać lektury.

Ludzie kłamią. Wykorzystują cię i kłamią, przez cały czas wciskają ci kity o swojej lojalności i o tym, że cię nigdy nie zostawią. Nikt nie może tego obiecać, bo życiem – tak jak pogodą – rządzą nieustanne zmiany.

Bohaterowie „Ciemnej strony” są wykreowani niezwykle realistycznie: to pokręcone, skomplikowane typy, których nie chcemy, ale możemy spotkać na swojej drodze. Senna, Isaac i Nick tworzą paranoiczny, chory trójkąt emocji i nieprzepracowanych spraw. Teraz ktoś zmusi ich, żeby to wszystko rozplątali.

Do końca nie domyśliłam się, kto stoi za porwaniem, zakończenie więc – inaczej niż w „Złej mamie” – kompletnie mnie zaskoczyło. „Ciemna strona” jest bardzo dobrze wyważona, podbija napięcie i ani na chwilę nie pozwala odetchnąć. Nie daje też wielkiej nadziei, więc jeśli szukacie czegoś, co poprawi Wam nastrój w ciemny listopadowy wieczór, to nie tędy droga. Jeśli jednak szukacie mrożącego krew w żyłach thrillera psychologicznego, przy którym zarwiecie noc, trafiliście na właściwy tytuł.

5/6

Za egzemplarz recenzencki książki dziękuję wydawnictwu SQN:

logo_sqn

6 myśli w temacie “„Mud vein. Ciemna strona” T. Fisher

  1. Pingback: Recenzje od A do Z | Książkowe światy - moje recenzje książek

  2. Pingback: Podsumowanie listopada | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku

Dodaj komentarz