Podsumowanie marca

Cześć! Kto by przypuszczał jeszcze miesiąc temu jak to wszystko się potoczy… Nie muszę mówić, że to trudny czas dla Polski i Polaków. Nie chcę za dużo pisać na temat koronawirusa, bo i tak informacje atakują nas zewsząd w mediach, mam tylko nadzieję, że macie możliwość siedzieć bezpiecznie w domu, a ci, którzy muszą chodzić do pracy, zachowują się w sposób odpowiedzialny. Życzę Wam wszystkim dużo zdrowia! ❤ Książki mogą być teraz dla nas, książkoholików, ratunkiem. Oderwijmy się więc na chwilę od rzeczywistości, a ja opowiem Wam, co przeczytałam i obejrzałam w marcu, a także jakie książki do mnie przybyły. Na końcu jak zwykle garść statystyk i polecajki blogowo-vlogowe 🙂

podsumowaniemiesic485ca

Zanim jeszcze ze względów bezpieczeństwa zakazano wychodzenia bez potrzeby z domu, odwiedziłam wystawę Proste gesty w BWA w Katowicach. „Wystawa jest próbą odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób kompetencje artystów mogą wpływać na budowanie dobra wspólnego”. Prace były bardzo różnorodne, a poniżej niektóre z nich.

IMG_20200307_143720-01

IMG_20200307_142757-01

IMG_20200307_142932-01

Potem pozostało już tylko zwiedzanie on-line… Zresztą wiele muzeów, teatrów i innych instytucji przeniosło kulturę do sieci, co dało nam możliwość zajrzeć w miejsca, w które z różnych względów trudno nam osobiście dotrzeć 🙂 Ja wybrałam się na zwiedzanie wystawy II wojna światowa – dramat, symbol, trauma w MOCAKu (Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie).

IMG_20200331_130621_931

przeczytane

  • „Nad oceanem czasu” G. Mackay Brown (6/10),
  • „Dni bez końca” S. Barry (7/10): To historia dwóch mężczyzn, którzy w latach 50. XIX wieku walczyli w Stanach Zjednoczonych z Indianami. Nagrodzona Bookerem książka nie opowiada łatwej w ocenie historii. Lubimy Thomasa i Johna, mimo że mordują Indian. Obserwujemy jak najpierw występują dla strudzonych mężczyzn, a potem są zmuszeni zaciągnąć się do armii. Gdy tylko mogą, ratują indiańskie kobiety i dzieci, sprzeciwiając się strzelaniu do nich. W końcu przygarniają indiańską dziewczynkę i jako rodzina zamieszkują z dala od cywilizacji… Zdecydowanie warta uwagi powieść, która nie daje łatwo wartościować ludzkich zachowań.
  • „Wypocznij i zgiń” M. Matyszczak (7/10),
  • „Kobieta ze szkła” C. Lea (7/10),
  • „Kamienne niebo” N. K. Jemisin (8/10): Zwieńczenie trylogii Pęknięta Ziemia. Dobrze, że wymyśliłam wyzwanie Ciąg dalszy nastąpi, bo inaczej kto wie, jak długo takie perełki czekałyby na lekturę! Rzadko sięgam po fantastykę, ale gdy czytam prozę Jemisin to myślę, że chyba za rzadko. Autorka wykreowała bardzo oryginalny świat, w którym żyją górotwory czy zjadacze kamieni. Nie chcę pisać zbyt wiele, by nie spojlerować – jeśli lubicie takie książki, sięgnijcie najpierw po tom pierwszy, czyli „Piąta pora roku”.
  • „Zadra” R. Małecki (8/10),
  • „Jasioł i Mgłosia. Baśń z Camonii” W. Moers (4/10): Moje pierwsze spotkanie z Moersem i nie wiem, czy nie ostatnie… „Jasioł i Mgłosia” to retelling baśni o Jasiu i Małgosi osadzony w uniwersum Camonii. Podobnie jak u braci Grimm, jest tu dwójka dzieci, tajemniczy las i pewna chatka: różnice zaczynają się potem. Ta warstwa powieści była w porządku, jednak nie polubiłam jej struktury, dość postmodernistycznej. Narrator-autor co chwilę wtrąca się do baśni, przerywając akcję w najciekawszym miejscu i dręcząc czytelnika dygresjami, które są po prostu bardzo nudne, na przykład opisuje, jakie ma w domu książki lub co leży na jego biurku. Gdyby nie to, że czytałam ten tytuł do wyzwania, to chyba bym się poddała…
  • „Wojna i terpentyna” S. Hertmans (6/10): Audiobook. I myślę, że wybór nośnika miał niestety znaczenie przy zapoznawaniu się z tą powieścią. Jako że słucham audiobooków w drodze do i z pracy, wygodnie mi się słucha książek, które podzielone są na rozdziały czy chociaż jakieś części. Tutaj przez pierwszą połowę książki tekst leciał ciurkiem, przez co trudno było mi wybrać dobry moment na zastopowanie książki, żebym przy okazji nie zapomniała, o czym była mowa, gdy na drugi dzień wznawiałam słuchanie. Poza tym sama historia jest niełatwa, opowiada bowiem o Urbainie, dziadku Stefana Hertmansa, którego życie ten odtwarza na podstawie jego dziennika. Jego losy były naznaczone biedą, terminowaniem w odlewni żeliwa, przedwczesną śmiercią ojca, strasznymi doświadczeniami żołnierza frontowego w czasie I wojny światowej i śmiercią jego wielkiej miłości. Książka trudna, ciekawa – trochę żałuję, że jednak nie zdecydowałam się na formę papierową (z tego, co widziałam, są tam też zdjęcia dzieł sztuki, które opisuje autor).
  • „Sztormowe ptaki” E. Kárason (7/10),
  • „Fortuna i namiętności. Zemsta” M. Gutowska-Adamczyk (6/10): Lekka lektura na odprężenie, drugi tom cyklu, którego akcja toczy się w XVIII-wiecznej Polsce. Fascynujące bohaterki, pełna namiętności fabuła, szybkie tempo, częste zwroty akcji – to najkrótsze podsumowanie tej powieści. To bardziej powieść przygodowo-romansowa niż pełnoprawna powieść historyczna, dlatego warto wiedzieć, na co się nastawiać. Jeśli ma się tego świadomość, czytanie „Zemsty” będzie przyjemnością.
  • „Głosy z zaświatów” R. Mróz (7/10).

teraz czytam

  • „Homo Deus. Krótka historia jutra” Y. N. Harari (192/540 stron),
  • „Dobry pasterz” P. Borkowski (pozostało 11 godz. i 35 minut),
  • „Amityville Horror” J. Anson (144/268 stron).

Przeczytanych/zrecenzowanych: 11/6

Polskich/zagranicznych: 4/7

Beletrystycznych/popularnonaukowych: 11/0

Średnia ocen (na podstawie gwiazdek na serwisie Lubimy Czytać): 6,6

Najlepsza/najgorsza: „Kamienne niebo” oraz „Zadra”/„Jasioł i Mgłosia”

podsumowanie miesiąca obejrzane

To był dobry filmowy miesiąc, bo jak na mnie obejrzałam całkiem sporo tytułów.

7799420.37814041.37183754.37570055.3

„Twojego Vincenta” pragnęłam zobaczyć od dawna, a jakoś nie udało mi się swego czasu wybrać na sens do kina. Netflix mnie poratował i w końcu spędziłam miły wieczór z filmem. Jestem pod ogromnym wrażeniem twórców, którzy namalowali wszelkie sceny w filmie, naśladując styl Van Gogha. To była ogromna praca, a efekt jest zachwycający! Naprawdę czułam się, jakbym weszła w jego obrazy. Co do fabuły, mówiąc w skrócie polega ona na tym, że bohaterowie obrazów Vincenta van Gogha przedstawiają historię życia oraz tajemniczej śmierci artysty. Naprawdę warto zobaczyć ten film (8/10).

Niezależny twórca Bart Staszewski z powodu zaistniałej sytuacji udostępnił na platformie Vimeo za darmo swój dokument „Artykuł osiemnasty”. Dokument przedstawia sytuację osób homoseksualnych w Polsce. O dyskryminacji, problemach prawnych, stosunku polityków do kwestii LGBT opowiadają m.in. karnistka, sędzina Trybunału Konstytucyjnego, seksuolog oraz dziennikarze. Moim zdaniem to bardzo ważny film, który przekazuje sporo wiedzy, otwiera oczy i wzrusza. Uważam, że każdy obywatel powinien mieć takie same prawo do miłości, związku i zawarcia małżeństwa (9/10).

„Mechaniczna pomarańcza” to już klasyk. Powstały na podstawie książki Anthony’ego Burgessa film Stanleya Kubricka jest tak samo psychodeliczny jak pierwowzór. Alex DeLarge wraz ze swoim gangiem sieje spustoszenie na ulicach. Kiedy trafia do więzienia, otrzymuje propozycję odmiany swojego życia. Chłopak zostaje poddany dopiero testowanej metodzie obrzydzania przemocy. Musi bez ustanku patrzeć na brutalne sceny, a równocześnie wywoływane są u niego mdłości. Film każe się zastanowić, czy każda cena jest warta resocjalizacji młodocianych przestępców i czy człowiek, który nie rozumie, że jego postępowanie było złe, a po prostu reaguje na przemoc automatycznie, niczym psy Pawłowa na dzwonek, jest rzeczywiście wyleczony. Świetne, choć niełatwe kino (7/10).

Miałam ochotę na coś lżejszego, co nie wymaga aż tyle skupienia, na koniec miesiąca obejrzałam więc „Grawitację”. Kasowy film z Sandrą Bullock i George’em Clooneyem w rolach głównych świetnie się w tym wypadku sprawdził. Bullock i Clooney grają dwoje astronautów, którzy szukali sposobu przetrwania, kiedy ich stacja została prawie całkowicie zniszczona przez szczątki satelity. Zdani na siebie, mają tylko jeden cel: przetrwać. Widowiskowe kino z pięknymi ujęciami kosmosu (7/10).

7882220.3

Jeśli chodzi o seriale, oglądam dalej „The Crown” (jestem w środku drugiego sezonu), a także zaczęłam oglądać „Przyjaciół”, i mam już za sobą dwa sezony tego świetnego serialu z lat ’90. Dacie wiarę, że nigdy wcześniej go nie widziałam?! Oglądałam tylko przypadkowe, pojedyncze odcinki, teraz zaś z przyjemnością pochłaniam kolejne odsłony.

podsumowanie miesiąca przesłuchane

Najczęściej w marcu słuchałam:

nowości

Recenzenckie

Od wydawnictwa Czwarta Strona:

798830-352x500

Od Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego:

797188-352x500

Kupione/zdobyczne

124267-352x500

W marcu przybyły do mnie trzy książki.

Ciąg dalszy nastąpi_małe logo

W ramach mojego wyzwania przeczytałam: „Wypocznij i zgiń” M. Matyszczak, „Kamienne niebo” N. K. Jemisin, „Zadrę” R. Małeckiego i „Fortunę i namiętności. Zemstę” M. Gutowskiej-Adamczyk.

Inne wyzwania książkowe:

Wielkobukowe bingo:

  • „Dni bez końca” S. Barry – książka nagrodzona,
  • „Zadra” R. Małecki – polski kryminał,
  • „Wojna i terpentyna” S. Hertmans – tło akcji: wojna,
  • „Sztormowe ptaki” E. Kárason – miejsce akcji: morze, ocean lub wyspa,
  • „Głosy z zaświatów” – nowinka (książka wydana w 2020).

Trójka e-pik Sardegny:

  • „Kamienne niebo” N. K. Jemisin – Światy alternatywne,
  • „Kobieta ze szkła” C. Lea, „Sztormowe ptaki” E. Kárason – Zwierzę w tytule lub na okładce,
  • „Jasioł i Mgłosia. Baśń z Camonii” W. Moers – Bajka niekoniecznie dla dzieci.

Wyzwanie czytelnicze serwisu Lubimy czytać:

  • „Fortuna i namiętności. Zemsta” M. Gutowska-Adamczyk – przeczytam książkę historyczną.

Polecam

  • u Jerzego z kanału Kto czyta, żyje podwójnie:

Zapraszam na mój IG:

Uważajcie na siebie! Do usłyszenia 🙂

8 myśli w temacie “Podsumowanie marca

  1. Dziękuję za wzmiankę! 🙂 Prawie Ci zazdroszczę, że oglądasz „Przyjaciół” po raz pierwszy. Prawie, bo w zasadzie bawią nawet jak się ich ogląda po raz setny. 🙂 Obejrzałam wszystkie sezony od początku do końca dwa razy, a i tak zaczęłam niedawno oglądać po raz trzeci. Na poprawę nastroju nie ma lepszego serialu w całym wszechświecie. 🙂

    • Muszę się z tym zgodzić 🙂 Bawię się rewelacyjnie. Zaczęłam, gdy przeziębiona siedziałam w domu i nie chciało mi się nawet czytać, a na obecne ciężkie czasy „Przyjaciele” są wręcz bezcenni 🙂

  2. Naprawdę oglądasz „Przyjaciół” po raz pierwszy?! Wow. Chciałabym znów móc wkroczyć w to ich życie i się świetnie bawić. Potem na takie rozluźnienie polecam „Teorię wielkiego podrywu” – warto, warto! Co do reszty podsumowania, gratuluję owocnego miesiąca. Dużo się działo, widzę. 🙂

Dodaj komentarz