„Podstępna żmija, czyli endometrioza” M. Grzybowska

Autor: Marzena Grzybowska

Tytuł: Podstępna żmija, czyli endometrioza

Wydawnictwo: Psychoskok

Liczba stron: 100

Rok pierwszego wydania: 2014

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Endometrioza to podstępna choroba. Długo nie daje o sobie znać, a potem atakuje z całą mocą. Objawy tego schorzenia to „dolegliwości bólowe w miednicy mniejszej, zaburzenia cyklu miesięcznego oraz obfite krwawienia miesiączkowe, często występuje PMS. Bardzo często doprowadza do niedrożności jajowodów i zaburzenia zdolności rozrodczych bądź do bezpłodności” (za Wikipedią). Na taką chorobę zapadła Róża, bohaterka powieści Marzeny Grzybowskiej pt. „Podstępna żmija, czyli endometrioza”.

324731-352x500Ta cienka książeczka opisuje ogrom cierpień głównej bohaterki. Róża jest typową kobietą XXI wieku. Pracuje w wielkiej firmie, której oddaje całą energię, także po godzinach. Ma męża i jedno dziecko – nastolatka Borysa, któremu, choć bardzo go kocha, poświęca zbyt mało czasu. Róży wydaje się, że tak musi być, że stara się jak może, ale przecież godzin w dobie jest tak mało, a praca nie może czekać. I wtedy atakuje ją podstępna choroba. Chcąc nie chcąc, kobieta musi zwolnić.

Marzena Grzybowska szczegółowo opisała cierpienia związane z endometriozą – poczynając od długich kolejek do specjalistów, przez bolesne badania, poznanie diagnozy, po zwątpienie, pytania „dlaczego to spotkało mnie?” tak nieuniknione, choć zawsze pozbawione odpowiedzi, wizyty w szpitalach, operacje, nawroty choroby, kolejne badania…

I cała ta lektura byłaby wyłącznie przygnębiająca, gdyby Róża nie doszła do takiego momentu w życiu, kiedy powiedziała: „nie poddam się!”. Bohaterka odkryła, że chce żyć, chce walczyć z tą podstępną żmiją, jak nazywała swoją chorobę. Paradoksalnie, złe przeżycia dały jej siłę, by czerpać z życia garściami. Odeszła ze stresującej pracy w korporacji i otworzyła razem z mężem wypożyczalnię samochodów. Po czasie dokupili również skutery. Później zaczęła układać wiązanki kwiatów – i ten biznes również wypalił, a Róża była chwalona za indywidualne podejście do klienta i za to, że każdy bukiet był wyjątkowy. Bohaterkę zostawiamy w szczęśliwym dla niej momencie, pełną wiary w przyszłość i gotową walczyć, walczyć tak długo, aż podstępna żmija endometriozy schowa łeb gdzieś głęboko i nigdy już nie wyjdzie.

Czytałam opinie, że „Podstępna żmija, czyli endometrioza” jest ważną lekturą dla kobiet chorujących na tę przypadłość. Z historii Róży czerpią inspirację i nadzieję. To powoduje, że książka powinna dostać najwyższe noty za przekaz, jaki ze sobą niesie. Niestety pod względem stylu nie zawsze jest tak dobrze. Książce przydałaby się lepsza korekta. Nieraz też miałam wrażenie, że niektóre zdania mają nieco koślawy szyk, bowiem Marzena Grzybowska pisze książkę tak, jakby opowiadała swoją historię przyjaciółce przy kawie. To, co sprawdza się w wypowiedzi ustnej, niekoniecznie dobrze wypada w książce. Niemniej jestem pełna podziwu dla pani Marzeny, bowiem wiem, że zdarzenia opisane w tej krótkiej powieści są w dużej mierze jej przeżyciami. Do tego jest to jej debiut, więc na pewno styl się jeszcze wyszlifuje. Natomiast dobroć i pozytywna energia autorki to coś, czego nie da się wypracować – to się po prostu ma!

4=/6 (ocena za podejście do życia – 6/6)

2 myśli w temacie “„Podstępna żmija, czyli endometrioza” M. Grzybowska

  1. Pingback: Recenzje od A do Z | Kultura czytania - moje recenzje książek

  2. Pingback: Podsumowanie lipca | Książkowe światy - moje recenzje książek

Dodaj komentarz