„Arystokratka i fala przestępstw na zamku Kostka” E. Boček

Autor: Evžen Boček

Tytuł: Arystokratka i fala przestępstw na zamku Kostka / Ostatnia arystokratka

Wydawnictwo: Stara Szkoła

Liczba stron: 178

Rok pierwszego wydania: 2018

Tłumaczenie: Mirosław Śmigielski

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Na kolejne części „Arystokratek” czekam niecierpliwie, już przed lekturą wiedząc, że przeczytam je za szybko i zostanę z poczuciem niedosytu. Tak było również w przypadku „Arystokratki i fali przestępstw na zamku Kostka”, zwłaszcza, że najnowsza powieść Evžena Bočka ma niecałe 200 stron. Ale dość narzekania, bowiem w tej cienkiej książeczce jest aż nadto humoru, absurdu, szaleństwa, Heleny Vondráčkovej, księżnej Diany, super psycho wydarzeń i nieznośnych muflonów!720365-352x500Jakby mało było opisanych nieszczęść, na Kostkę napadają złodzieje! To już poważniejsza sprawa niż bezczelne wynoszenie papieru toaletowego z ubikacji: na celowniku dwóch (!) grup przestępczych są bowiem pewien obraz wiszący w jednym z pomieszczeń zamkowych (zwany do tej pory „Burdel w kuchni”) oraz czaszki z rodzinnego grobowca. Sprawy złodziejaszkom pokrzyżuje fakt, że na dzień napadu wybrali 31 sierpnia 1997 roku – dzień, w którym tragicznie zginęła w wypadku samochodowym księżna Diana, a Kostka pogrążyła się w żałobie i zamknęła swe podwoje dla muflonów: ku radości pracowników zamku z kasztelanem Józefem na czele. A jednak niezrażeni złodzieje próbują nadal wykonać swój plan. Czy komuś powiedzie się rabunek? To wątpliwe, biorąc pod uwagę fakt, że przyszli złodzieje obrazu to znerwicowana rodzinka ze zwariowanym planem a i równie niedorzecznymi b i c w zanadrzu, a złodzieje czaszek to damsko-męski duet, który nie odróżnia prawej strony od lewej, a księżnej Diany od Karela Gotta.

Cała historia jest znów opowiadana przez Marię Kostkę z Kostki, nastoletnią hrabiankę, która z typowym dla siebie ironicznym humorem komentuje całą sytuację. Różnicą względem poprzednich części jest to, że Maria nie brała tym razem udziału w opisywanych wydarzeniach, ponieważ była wtedy poza zamkiem, opowieść więc znana jest jej jedynie z drugiej ręki, a Maria ją relacjonuje. Dziwić może fakt, jak mające złe zamiary i ewidentnie podejrzane muflony przedostały się do zamkniętego tego dnia zamku, ale gdy zdamy sobie sprawę, że pilnowali go: śpiący na potężnym kacu w trumnie w grobowcach pan Spock, unikający ludzi Józef, będąca w żałobie po Dianie Vivien Kostka, jak zwykle pijana pani Cicha, ekscentryczna ciotka, która wygląda jak zasuszona mumia oraz Deniska, która uważa, że cała ta sytuacja jest super psycho i uwiecznia ją, nagrywając wszystko swoją kamerą… to szybko przestajemy się czuć zaskoczeni. I choć początkowo trochę kręciłam nosem na odmienną konstrukcję „Arystokratki” oraz wprowadzenie nowych postaci, to muszę przyznać, że powieści nie wyszło to na złe, a Evžen Boček ponownie zdołał mnie rozbawić.

Mogę sobie wyobrazić, że przy czwartym tomie autor może być już lekko znużony swoimi bohaterami i mieć wrażenie, że ich „wartość komediowa” jest na wyczerpaniu. Wprowadzenie fajtłapowatych złodziejaszków wprowadziło powiew świeżości, choć muszę przyznać, że osobiście z radością witałam każdą scenkę z Deniską, Józefem (którego uczucia względem muflonów dobrze rozumiem) czy moim ulubionym panem Spockiem – mam wrażenie, że oni nigdy mi się nie znudzą! Hipochondryczny ogrodnik, który, przekonany o tym, że niebawem umrze, zawiesza sobie na szyi tabliczkę z napisem „NIE ZGADZAM SIĘ NA SEKCJĘ” czy Józef, który z przyjemnością spędza czas w grobowcu, bo to przypomina mu jego najmilsze (a więc samotne) chwile – to są postaci i pomysły, za które kocham serię o Arystokratce. Evženowi Bočkowi udało się stworzyć bohaterów, którzy żyją własnym życiem poza książkami, a to niełatwa sztuka. Ja sama czuję się ostatnio trochę jak pan Józef, znam też w prawdziwym życiu pewną Deniskę. Przerzucanie się z przyjacielem śmiesznymi tekstami inspirowanymi książką to dla miłośnika literatury jedna z milszych rzeczy. Czyż to nie jest super psycho?!

Mam nadzieję, że czeski pisarz, prywatnie kasztelan na zamku w Miloticach na Morawach, ma jeszcze wiele pomysłów na kolejne części powieści o Kostkach z Kostki. Póki co zakończenie sugeruje ciąg dalszy, liczę więc na to, że w styczniu 2020 wydawnictwo Stara Szkoła odda do rąk czytelników nową „Arystokratkę”.

5/6

Za egzemplarz recenzencki książki dziękuję wydawnictwu Stara Szkoła:

logo-1_staraszkola

2 myśli w temacie “„Arystokratka i fala przestępstw na zamku Kostka” E. Boček

  1. Pingback: „Ostatnia arystokratka” E. Boček | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku

  2. Pingback: Recenzje od A do Z | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku

Dodaj komentarz