„Na skraju załamania” B.A. Paris

Autor: B.A. Paris

Tytuł: Na skraju załamania

Wydawnictwo: Albatros

Liczba stron: 352

Rok pierwszego wydania: 2017

Tłumaczenie: Maria Olejniczak-Skarsgard

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Czy wyrzuty sumienia mogą zabić? W ostateczności pewnie tak. Gdy osoba, która je odczuwa nie dostaje pomocy ani od bliskich, ani od specjalisty, może osunąć się na krawędź załamania, a potem wystarczy jeden krok… Myśli nieustannie kłębią się w głowie: a gdyby tak, a jeśli bym… Och, gdyby tylko dało się cofnąć czas! Jednak jest to niemożliwe, zło już się stało i teraz trzeba się zmierzyć z konsekwencjami decyzji, które się podjęło. Czy brak pomocy jest czasem krzywdą, wyrokiem śmierci? Czasem jest, o czym przekonała się boleśnie Cass, główna bohaterka thrillera psychologicznego B.A. Paris „Na skraju załamania”.

621275-352x500Czasami kieruje nami jakiś niewytłumaczalny impuls, coś jak palec Fortuny popychający nas bezlitośnie do pewnej linii, po przekroczeniu której nie będzie już powrotu do normalnego, spokojnego życia. Wydaje się, że tak właśnie było w przypadku Cass, która nie posłuchała męża i wróciła do domu drogą przez las, mimo szalejącej burzy i ulewy. Gdy tylko wjechała w skrót, zaczęła żałować swojej decyzji: z jednej strony będzie szybciej w domu, ale z drugiej… Droga przez las podczas szalejących żywiołów może być niebezpieczna. Kobieta nie może przyznać się do zmiany trasy Matthew, bo mąż będzie na nią zły. Kiedy więc widzi w środku lasu stojący na poboczu samochód z kobietą w środku, nie wysiada z auta, jak by to zrobiła każdego innego dnia, i nie pyta, czy nie potrzebuje ona pomocy. Stoi tylko chwilę niedaleko jej pojazdu i przygląda się postaci za szybą starając się dociec, czy coś jest nie tak. Wszystko jednak wydaje się w porządku, Cass więc odjeżdża, a nazajutrz…

Nazajutrz lokalne wiadomości dominuje jedno wydarzenie: śmierć Jane. To ona była kobietą, którą Cass mijała na leśnej drodze. Nikt jednak nie wie, że tam była i że była być może ostatnią osobą, która widziała ją żywą. Czy gdzieś obok był morderca? Czy i ona mogła zginąć? Strach i wyrzuty sumienie ją zżerają, w dodatku z nikim nie może się podzielić swymi obawami. Od tej pory kobieta nie może się pozbierać. Jest w rozsypce, odbiera głuche telefony, coraz częściej nie może sobie przypomnieć co mówił do niej mąż, co komu obiecała, nie umie wbić właściwego kodu do własnego alarmu i nie jest pewna czy widziała leżący na blacie nóż pokryty krwią. Jak szybko można popaść w obłęd, i czy to właśnie dotknęło Cass?

B.A. Paris szturmem wdarła się na polski rynek swoją debiutancką powieścią „Za zamkniętymi drzwiami”. Zewsząd chwalona, długo utrzymująca się na listach bestsellerów, narobiła sporo zamieszania w księgarniach i w prywatnych biblioteczkach. Nie miałam okazji czytać poprzedniej książki Paris, można by więc powiedzieć, że do lektury podchodziłam z czystą kartą, prawda? A jednak tak się nie stało. Zamieszanie wokół „Za zamkniętymi drzwiami” i mnogość pochwał sprawiły, że podeszłam do „Na skraju załamania” z dość dużymi oczekiwaniami, i to jej chyba zaszkodziło. To jest dobry thriller, naprawdę dobry, ale nie wspaniały, tak jak tego oczekiwałam. Autorka nieźle wykreowała obraz popadającej w obłęd Cass, a przynajmniej początkowo. Był taki moment, gdzieś za połową książki, gdy stwierdziłam, że tych nieszczęść, przypadków i objawów załamania jest już za dużo. Wszystko stało się „za bardzo”: za bardzo histeryczne, za bardzo mroczne, za bardzo zagmatwane. Przestałam wierzyć bezgranicznie w świat przedstawiony.

Rozwiązanie zagadki, choć stawiałam na inne, to jednak mnie nie zaskoczyło i nie wybiło się specjalnie w gąszczu innych zakończeń thrillerów, które już czytałam. Było poprawne, ale zabrakło mi jakiegoś „wow”, by zaliczyć „Na skraju załamania” do naprawdę dobrych powieści. Nie zmienia to faktu, że jest to przyzwoity thriller psychologiczny napisany prostym, przystępnym językiem, dzięki któremu powieść czyta się tak szybko i przyjemnie. Postaci głównych bohaterów są dość wiarygodne i dobrze nakreślone, a w fabule nie ma dziur. Koniec końców zaliczam pierwsze spotkanie z B.A. Paris do udanych, ale nie sądzę, by „Na skraju załamania” pozostało na długo w mojej pamięci.

4/6

Za egzemplarz recenzencki książki dziękuję wydawnictwu Albatros:

albatros-wydawnictwo-logo

13 myśli w temacie “„Na skraju załamania” B.A. Paris

  1. Pingback: Podsumowanie lutego | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku

    • Tak, jako czytadło jest okej. Mnie starczyło na dwie posiadówki z książką 😉 A „Za zamkniętymi drzwiami” polecasz bardziej czy to podobny poziom?

  2. W mojej opinii „Na skraju załamania” jest jeszcze lepsza niż „Za zamkniętymi drzwiami”, naprawdę dobry thriller! Z ostatnio czytanych chyba tylko „Kredziarz” podobał mi się tak samo mocno 🙂

    • No widzisz, ilu ludzi, tyle opinii 🙂 Ja nie byłam zachwycona, ale miło spędziłam czas z lekturą, więc nie wykluczam, że sięgnę kiedyś również po „Za zamkniętymi drzwiami”. A i ten „Kredziarz” mnie kusi, słyszałam wiele dobrych opinii.

  3. Pingback: Tydzień Blogowy 6/2018 – Wielki Buk

  4. Pingback: Recenzje od A do Z | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku

  5. dobra książka ,szybko się czyta. Mnie jednak o wiele bardziej wciągnęła książka Barkera „Czwarta Małpa” -bardzo zaskakująca i chcesz czytać cały czas,bardzo dobry thriller.

  6. Dobrze mi się czytało „Na skraju załamania”, choć czasem sama byłam na skraju załamania, jak czytałam o niektórych wyczynach bohaterki 😛 No i niestety po około 30 stronach odgadłam o co chodzi i kto jest mordercą :/

    • Haha, to fakt, Cass była trochę irytująca 😀 I współczuję, że tak szybko wpadłaś na rozwiązanie zagadki :/ To zawsze psuje przyjemność płynącą z czytania kryminału.

Dodaj komentarz