„Warszawski Niebotyk” M. Paszyńska

Autor: Maria Paszyńska

Tytuł: Warszawski Niebotyk

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Liczba stron: 432

Rok pierwszego wydania: 2015

Źródło: Egzemplarz recenzencki

Wyzwanie: Czytam opasłe tomiska (423 strony), Klucznik (Okładkowe niebo)


Każdy, kto wysłuchał uważnie na lekcji historii opowieści o II Wojnie Światowej wie, że Warszawa, jaką znamy obecnie, jest zupełnie innym miastem niż ta przed rokiem 1939. Po wojnie zniknęły nie tylko piękne budynki i skwery, lecz także różnorodność narodowa. W klimacie dawnej Warszawy z jej sklepikami, straganami, wykwintnymi cukierniami i eleganckimi hotelami jest coś, za czym tęsknię, choć tego nie znałam. Na myśl przychodzi mi świat opiewany w piosenkach Mieczysława Fogga – a choć nasz świetny polski baryton swą karierę rozwinął po wojnie, okazuje się, że skojarzenie nie jest całkiem nietrafione, bowiem pieśniarz dał koncert (pierwszy emitowany przez Telewizję Polską) 5 października 1938 roku i 26 sierpnia 1939 roku w pokazie próbnej transmisji telewizyjnej nadawanej z wieżowca Prudential.

397178-352x500Budynek Prudentialu, czyli tytułowy „Warszawski Niebotyk” jest ważnym elementem debiutu Marii Paszyńskiej. To symbol nowoczesnej Warszawy, duma architektów, szesnastopiętrowy wieżowiec, w którym mieściły się biura i ekskluzywne apartamenty. Prudential jest chlubą architekta Stefana Bryły, jednego z bohaterów książki.

Jednak „Warszawski Niebotyk” to przede wszystkim opowieść o dorastaniu pięciu chłopców: Jana, Andrzeja, Tadeusza, Wojtka i Berka. Jan, Andrzej i Tadeusz to bracia, natomiast Wojtek i żyd Berek to ich koledzy. W przedwojennej Warszawie, pełnej elegancji, dobrych manier, przepysznych ciast z cukierni pana Antoniego (ojca Wojtka), chłopcy zamieniają się w mężczyzn i boleśnie się przekonują, że życie nie jest sprawiedliwe, a miłość to nie tylko radość, lecz także cierpienie. Dorastanie nie omija nikogo, choć są tacy, którzy uważają, że przyszło zbyt gwałtownie i za wcześnie, na przykład Tadeusz:

Tu, w szpitalu, nadszedł moment, gdy zrozumiał, że jest dorosły. Nie wiedział tylko, dlaczego mu tak okropnie żal tego, co minęło bezpowrotnie. Beztroskich czasów, kiedy mieszkali wszyscy razem, kiedy wszystko i wszyscy byli tak przyjemnie przewidywalni. Czasów, gdy zawsze, nawet się do tego nie przyznając, można było schować się za plecami starszych braci czy rodziców.

Powieść skupia się na losach tej Wielkiej Piątki (jak sami siebie nazywają) i kobiet, w których się zakochali. Niektóre znajomości kończą się szczęśliwie, inne, jak romans z mężatką, są od razu skazane na niepowodzenie. Maria Paszyńska nie oszczędza bohaterów, wplątując ich w życiowe, tragiczne sytuacje, dając nauczkę i każąc być odpowiedzialnymi za swoje wybory, nawet, gdy były nieprzemyślane. Chłopcy idą za głosem serca, nie zastanawiając się nad konsekwencjami (szczególnie dotyczy to Jana i Tadeusza) i boleśnie przekonują się, że dorosłość jest trudna. Kłótnie, sekretne spotkania, namiętności, miłość i nienawiść, tajemnice, choroba, obłęd i śmierć – to wszystko znaleźć można w książce „Warszawski Niebotyk”.

W powieści urzeka przede wszystkim przepiękny obraz przedwojennej Warszawy, który autorka, varsavianistka, kreśli z miłością i znajomością tematu. Mam jednakże wrażenie, że młoda pisarka, chcąc pokazać nam miasto, bardziej skupiła się na tle, niż na opowieści. Choć książkę przeczytałam naprawdę szybko, brakowało mi jakiegoś mocniejszego osadzenia bohaterów w rzeczywistości. Postaci, choć nierzadko tragiczne, wydały mi się nieraz na siłę wklejone w bogate tło miasta. Liczyłam na silne umiejscowienie postaci w historii, lecz tego nie otrzymałam. Z tego powodu „Warszawski Niebotyk” nie urzekł mnie aż tak silnie, choć brakuje mi Warszawy tamtych lat…

4+/6

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona oraz portalowi duże Ka:

czwarta-stronaB_duzeka_logo

14 myśli w temacie “„Warszawski Niebotyk” M. Paszyńska

  1. Pingback: Recenzje od A do Z | Książkowe światy - moje recenzje książek

  2. Wydawnictwo Czwarta Strona jest jednym z tych (obok Filii oraz Otwartego), które z niesamowitą precyzją dobiera okładki do treści książek. Wszystkie są piękne, klimatyczne, zadbane, zrobione przez naprawdę dobrych grafików. Okładka „Warszawskiego niebotyku” także bardzo mi się podoba. Lubiłam historię w szkole, lubię do teraz zagłębiać się w nią na własną rękę. Bardzo też pasjonują mnie powieści w jakikolwiek sposób oparte na I bądź II Wojnie Światowej, dlatego czuję się bardzo zachęcona do tej lektury i z pewnością przeczytam ją jak najszybciej się da. 🙂 Pozdrawiam serdecznie. 🙂

    • Jeśli lubisz powieści dziejące się w przeszłości, to myślę, że „Warszawski Niebotyk” przypadnie Ci do gustu 🙂 Klimat dawnej Warszawy jest nieziemski i ogromnie mi szkoda, że takiego miasta już nie ma…

      A co do okładek, zgadzam się absolutnie – Czwarta Strona robi piękne grafiki 🙂 W sumie Otwarte też, ale mało czytam ich książek, tak samo z Filią. Tak czy owak, ich okładki są śliczne ❤

    • Cieszę się 🙂 Mam nadzieję, że widać, że mimo wszystko przyjemnie spędziłam z książką czas. Czytałam Twój wywiad z Marią Paszyńską i widzę, że będzie kontynuacja losów Wielkiej Piątki – z chęcią się dowiem, co pani Maria jeszcze szykuje 😀

  3. O rany, rany, jak mnie podkręciłaś na tę książkę! Mimo średnio entuzjastycznego podsumowania, to chyba jednak udany debiut, więc można też liczyć na więcej w przyszłości.

    • Uff, to dobrze, że podsumowanie, gdzie się tyci czepiam, nie przysłania tego, że wrażenia miałam jak najbardziej pozytywne 😀 Warto przeczytać, obraz przedwojennej Warszawy robi wrażenie! I też czekam, co Paszyńska pokaże dalej – czytałam w wywiadzie na blogu Marty Mrowiec, że przewidywana jest kontynuacja losów Wielkiej Piątki – chętnie przeczytam 🙂

  4. Pingback: Podsumowanie września | Książkowe światy - moje recenzje książek

  5. Pingback: Agnieszka buszująca w Internecie #3 | Obsesyjna Biblioteczka – Blog

  6. Pingback: #Pogaduchy u Aguchy TAG | Książkowe światy - moje recenzje książek

Dodaj komentarz