Podsumowanie czerwca

Cześć! Ostatni dzień miesiąca, a więc przyszła już pora na podsumowanie czerwca 🙂 Po szalonym maju, w którym najważniejszym wydarzeniem były Warszawskie Targi Książki, w czerwcu trochę zwolniłam. Nie dałam rady wpaść na Big Book Festival (ale miałam tam swojego wysłannika :D), za to odwiedziłam Opole podczas drugiej edycji Festiwalu Książki. Spotkałam tam Remigiusza Mroza i Wojciecha Jagielskiego 😀 A poza tym oczywiście… czytałam 😉  Zapraszam do lektury notki, a w niej jak zawsze: przeczytane książki, nowe zdobycze na półkach, garść statystyk i polecajki blogowo-vlogowe 🙂

Podsumowanie miesiąca

Przeczytane lektury:

  • „Bazar złych snów” S. King (6/10): Jasne, to już nie jest ten King, którego kojarzymy. Sporo tu tekstów o przemijaniu i śmierci, to bardziej refleksyjna strona Króla Grozy. Jednak są tu i strachy (tylko może trochę inaczej zostały rozłożone akcenty), no i jest sporo naprawdę dobrych tekstów. Fani Kinga tak czy inaczej powinni po ten zbiór opowiadań sięgnąć 🙂
  • „Dziennik Bridget Jones. Dziecko” H. Fielding (6/10): Po dość żenującym tomie trzecim, czwarta część przygód roztrzepanej Bridget wraca do poprzedniego poziomu. Nie, żeby to był poziom wysoki, to wciąż lektura na odprężenie, taka moja guilty pleasure, ale muszę przyznać, że połknęłam tę książkę w kilka godzin, wyśmienicie się przy tym bawiąc.
  • „Tajemnicza śmierć Marianny Biel” M. Matyszczak (6/10),
  • „Połów” O. Løgmansbø (recenzja całości cyklu) (7/10),
  • „Ziemia kłamstw” A.B. Radge (7/10): Pierwsza część czterotomowej sagi rodziny Neshov. Gdy zachoruje matka, ustalony przed laty porządek w rodzinie runie. Wnikliwa, bolesna opowieść o trzech braciach, którzy są sobie zupełnie obcy. Na półce czeka już na mnie tom drugi.
  • „Prom” O. Løgmansbø (6/10): Zakończenie cyklu z Vestmanny. Recenzja całości cyklu podlinkowana powyżej.
  • „Ginekolodzy” J. Thorwald (7/10): Świetnie napisana, przejmująca książka ukazująca rozwój ginekologii. Przeszkody, jakie musieli pokonać lekarze (kiedyś nie mogli oni patrzeć na nagą kobietę, więc badali ją pod sukniami i nakryciami, posługując się samym zmysłem dotyku) i cierpienia, jakich musiały doświadczyć kobiety poruszają, a ich postawy i determinacja zasługują na szacunek. To moje pierwsze (i na pewno nie ostatnie!) spotkanie z Thorwaldem.
  • „Utracony dar słonej krwi” A. MacLeod (7/10),
  • „Opowieść podręcznej” M. Atwood (7/10),
  • „Inwazja” W. Miłoszewski (6/10),
  • „Dziewczyna z sąsiedztwa” J. Ketchum (7/10): Stała na mojej półce dwa lata. Bałam się po nią sięgnąć. Nie wiedziałam, czy wytrzymam takie stężenie krwi i cierpienia, w końcu Ketchum to mistrz gore. Jednak w końcu się odważyłam i przekonałam, że to świetna książka, której czytanie boli. A najgorsze jest w niej to, że została zainspirowana prawdziwymi zdarzeniami. Bo „piekło to inni”.
  • „Z otchłani” K. Zajas (7/10): Ostatnio modne są… czwarte części trylogii 😉 Ta jeszcze jest trzecia i miała być zamknięciem serii o komisarzu Krzyckim, jednak autor na prośbę fanów właśnie pisze kolejny tom. A jak było w tym? To kolejna świetna odsłona przygód duetu Krzycki i Bałyś. Odpowiednio wyważone okrucieństwo zbrodni i humor doprawione osobistymi perypetiami krakowskich policjantów dają naprawdę znakomitą kryminalną serię. Gorąco polecam!
  • „Tatuaż z tryzubem” Z. Szczerek (7/10): Szczerek o pomajdanowskiej Ukrainie. Mam taką teorię, że styl Szczerka się lubi bądź się go nie znosi – ja zaliczam się do tej pierwszej grupy, jednak jestem w stanie zrozumieć, że wielu osobom nie będzie odpowiadał prosty, potoczny styl okraszony mnóstwem grubych przekleństw. To jednak cały Szczerek, a o postsowietach pisze doprawdy wyśmienicie.
  • „Bod mommy. Zła mama” T. Fisher (7/10),
  • „Rzeczy. Iwaszkiewicz intymnie” A. Król (7/10): Czerwcowa lektura DKK. Nie od razu umiałam się w tę książkę wgryźć, bowiem Anna Król prowadzi niespieszną historię o rzeczach, a przez nie – o człowieku, do którego należały. To jeden z tych tytułów, które najlepiej powoli dawkować i wyobrażać sobie Jarosława na Stawiskach, w Paryżu z delegacją polityków, w Tworkach z chorą żoną, w Sandomierzu, ukochanym mieście, czy w Zakopanem, gdy tworzył, patrząc na Tatry. Ujęła mnie ta „wyobrażona biografia” pisarza i teraz mam ochotę sięgnąć po któreś z jego dzieł. Co polecacie?

Teraz czytam:

  • „Kolej podziemna” C. Whitehead (306/384 strony),
  • „Niewidzialna korona” E. Cherezińska (35%),
  • „Łotr” T. Canavan (96/580 stron),
  • „Królowie Dary” K. Liu (330/592 strony).

Przeczytanych/zrecenzowanych: 15/7

Polskich/zagranicznych: 7/8

Beletrystycznych/popularnonaukowych: 12/3

Średnia ocen (na podstawie gwiazdek na serwisie Lubimy Czytać): 6,6

Najlepsza/najgorsza: „Opowieść podręcznej”/„Dziennik Bridget Jones. Dziecko

A poza tym na tanayah czyta…

Nowości na półkach

Recenzenckie:

Od wydawnictwa W.A.B.:

Od wydawnictwa Stara Szkoła:

Od Domu Wydawniczego Rebis:

Od autora, Jacka Piekiełko, i wydawnictwa Videograf:

Od sekcji Śląskiego Klubu Fantastyki:

Od wydawnictwa Albatros:

Od wydawnictwa Smak Słowa (promocja na Instagramie):

Kupione/zdobyczne:

\

(zakupiona na Festiwal Książki w Opolu. Mam autograf!)

(zaszalałam w Rebisie :D)

(książki z wymianki z Jerzym, bardzo dziękuję <3)

566203-352x500

(a to znów wymiana z Dianą z bloga Bardziej lubię książki, dziękuję <3)

(Prezent od Czwartej Strony, dziękuję ❤ Będzie w sam raz na lato)

W ten sposób przybyło do mnie w czerwcu 21 książek 🙂

Wyzwania

Wielkobukowe wyzwanie 2017: 1 (7)

Wyzwanie czytelnicze 2017 u Wiedźmowej głowologii: 0 (3)

Klasyka horroru 2: 1 (4)

Przeczytam kryminał w 2017: 5 (12)

Moje własne, nieformalne wyzwanie 😉 Nadrabiam serie książkowe: 0 (10)

Polecam

Na blogach:

Na vlogach:

  • u Jerzego z kanału Kto czyta, żyje podwójnie:

  • u Olgi z kanału Wielki Buk:

  • u Pawła z kanału P42:

  • u Pawła z kanału Złe Książki:

  • u Gosi z kanału Tu czytam:

I to wszystko w podsumowaniu czerwca 😀 A jak Wam minął miesiąc? Do usłyszenia!

11 myśli w temacie “Podsumowanie czerwca

    • „Kolej podziemną” już kończę, ciekawa lektura, ale czy na Pulitzera to nie wiem 😉

      A co do liczby przeczytanych książek to powtarzam co miesiąc: każdy ma swoje tempo czytania 🙂 6 to też dobrze, inni tyle w pół roku nie przeczytają 😛

  1. „Ginekolodzy” są świetni! A to podobno jedna ze słabszych książek Thorwalda, więc ciekawe, czegomożna się spodziewać po innych 🙂
    Ja przez „Dziewczynę z sąsiedztwa nie mogłam prebrnąć. Za cięzko dla mnie, poddałam się w połowie, kiedy dopadła mnie totalna depresja z powodu jej treści.
    Dziękuję za polecanie :* :*

  2. Właśnie przedzieram się przez „Ścianę burz” – lepsza od pierwszej części według mnie. 🙂 Dobre podsumowanie. Pozdrawiam!

    • Zewsząd słyszę, że tom drugi jest lepszy 🙂 „Królowie Dary” mi się bardzo podobają, choć teraz trochę stanęłam z czytaniem – dużo tu informacji i postaci, muszę to sobie dawkować. Widać, że to wstęp do historii i autor chce wszystkich należycie przedstawić 🙂

      Dzięki za miłe słowa!

Dodaj odpowiedź do tanayah Anuluj pisanie odpowiedzi