Podsumowanie września

Cześć. Dziś ostatni dzień września. Nie ma co ukrywać, nie ma co zaprzeczać: jesień nadeszła! Dziś przywitała mnie ulewą i wichurą, jednak chwilę później wynagrodziła to słońcem i tęczą ❤ Coraz dłuższe wieczory i coraz niższe temperatury skłaniają do czytania, wróciłam więc do mojego stałego tempa. Gorzej szło mi recenzowanie… We wrześniu napisałam jedynie trzy teksty. Może październik będzie bardziej pracowity? Jednak póki co wracam jeszcze myślami do zeszłego miesiąca. Zapraszam Was serdecznie na wpis, w którym znajdziecie jak zawsze: przeczytane książki, nowe zdobycze na półkach, garść statystyk i polecajki blogowo-vlogowe 🙂

przeczytane

  • „Budząc lwy” A. Gundar-Goshen (7/10),
  • „Światła wojny” M. Ondaatje (7/10),
  • „Łaskun” K. Puzyńska (7/10): W Lipowie robi się coraz mroczniej, a ja przyjęłam to z radością. Widać, że przy szóstym tomie Katarzyna Puzyńska złapała już wiatr w żagle i zamiast ciekawej, ale momentami trochę zbyt cukierkowej opowieści o wiejskich policjantach dała nam pełnokrwisty kryminał. Daniel przestał być taki jednowymiarowy, co też wyszło mu na dobre, przeszłość wciąż stuka do drzwi, a i przyszłość nie chce jakoś być różowa… Aż jestem ciekawa, co autorka wymyśliła dalej!
  • „Inne światy” aut. zbiorowy (6/10): To piękne wydanie zbioru opowiadań na podstawie fantastycznych (w obu znaczeniach tego słowa!) prac Jakuba Różalskiego dość długo czekało na swoją kolej, ale jaki może być lepszy czas na sięgnięcie po cegłę tekstów fantasy jeśli nie jesień? Przekrój nazwisk ciekawy, bo jest i Anna Kańtoch, i Robert J. Szmidt, ale też i autorzy, którzy obecnie porzucili nurt fantastyki lub ledwo go kiedyś liznęli, jak Jakub Małecki czy Remigiusz Mróz. Zbiór, jak to zbiory – nierówny. Najlepsze opowiadania to zdecydowanie historie Kańtoch i Małeckiego. Za to przez kobylasty tekst Jacka Dukaja po prostu, mimo najszczerszych chęci, nie przebrnęłam, w ten sposób utwierdzając się po raz kolejny w przekonaniu, że nie jest to autor dla mnie.
  • „Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Miłość” J. Gardell (7/10): Pierwszy tom znanej i polecanej gejowskiej trylogii. „Miłość” tchnie jeszcze nadzieją i pozwala czytelnikowi na lekkie pobłażanie, gdy czyta o pierwszych męskich miłościach, ale odbiorca wie to, czego nie wiedzą bohaterowie – że AIDS zaraz zbierze swe straszne żniwo. Są lata 80., ostatnie chwile beztroskiego seksu bez prezerwatyw i równocześnie pierwsze chwile walki o prawa osób LGBT. Zmiana wisi w powietrzu.
  • „Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego” Samir (7/10): Jak ocenić książkę, w której anonimowy Syryjczyk opowiada o terrorze Państwa Islamskiego w jego kraju? Trzeba być świadomym, jak trudne, prawie niemożliwe, wydawało się to, że taka książka w ogóle powstanie, że usłyszymy jego głos. Trzeba wiedzieć, że mężczyzna mógł w każdej chwili zginąć za zdradę tajemnic Daiszu. Dziennikarze w tych dniach nie mieli dostępu do miasta, a za kontakt z przedstawicielami zachodnich mediów groziło ścięcie. Mimo wszystko Samir znalazł sposób, by opowiedzieć światu, co się dzieje w Rakce. Przez SMS-y. Wstrząsająca lektura.
  • „Kobieta na schodach” B. Schlink (6/10): Wrześniowa lektura DKK. Może gdybym przeczytała ją przed rewelacyjnym „Lektorem”, to zrobiłaby na mnie lepsze wrażenie, jednak przez porównanie wypada ciut blado. To dobra historia, choć początek nuży, ale trochę za mało w niej emocji. Przez 2/3 czegoś mi brakowało, w ostatniej części uczuć było aż za dużo, przez co momentami robiło się ckliwie. Jednak mimo wszystko warto przeczytać dla końcówki i dla przemyśleń, jakie w nas ona wzbudzi. Rzecz o miłości, rzecz o chciwości, o sztuce i o śmierci. Jest tu wszystko.
  • „Gdyby ulica Beale umiała mówić” J. Baldwin (6/10): Sięgnęłam po nią z powodu niedawnego wznowienia i dość dobrej reklamy, jaką miała. Dobrze, że w taki sposób są przypominane książki sprzed lat, bowiem inaczej pewnie nigdy nie sięgnęłabym po powieść Baldwina. A temat ważny, choć mający już silną reprezentację literacką: rasizm w Ameryce. To historia młodej Tish, której narzeczonego, Fonny’ego, niesłusznie wsadzono do więzienia na podstawie oskarżenia o gwałt. I choć nie jest to najlepsza książka o rasizmie jaką czytałam, dołożyła kolejną cegiełkę, będąc następną historią, która dała mi do myślenia i uwrażliwiła mnie na problemy osób ciemnoskórych. Nie trzeba znać, ale można.
  • „Girl Power. Opowieści dla dziewczyn, które chcą zdobyć świat” C. Paul (7/10): Gdybym miała w rodzinie czy wśród znajomych bliską mi dziewczynkę w wieku 10-15 lat, to skwapliwie podsunęłabym jej tę książkę. Jestem gorącą orędowniczką wszystkich tytułów, które pokazują dziewczynkom, że mogą, jeśli tylko chcą, robić to, co chłopcy: chodzić na wyprawy do lasu, wspinać się na skałki, przepłynąć tratwą rzekę czy marzyć o podboju kosmosu. Caroline Paul pokazuje ponadto jak bezpiecznie i radośnie przeżyć różne przygody i uczy na swoim przykładzie co warto zrobić, a czego lepiej unikać. Super pouczające!
  • „Początki” C. F. Tiller (7/10),
  • „Pan Lodowego Ogrodu. T. 2” J. Grzędowicz (8/10): Skończona dziś, rzutem na taśmę. Niedawno czytałam tom pierwszy i nie chciałam dać długo czekać Vuko i reszcie ekipy. Kontynuacja jest jeszcze lepsza niż część pierwsza, i chyba nie bez przesady mogę powiedzieć, że nie czytałam tak dobrego heroic fantasy od czasu Sagi o Wiedźminie Sapkowskiego. Mam nadzieję, że kolejne książki cyklu trzymają dobry poziom.

teraz czytam

  • „Jalo” E. Khoury (80/360 stron),
  • „Macbeth” J. Nesbø (103/480 stron).

Przeczytanych/zrecenzowanych: 11/3

Polskich/zagranicznych: 3/8

Beletrystycznych/popularnonaukowych: 9/2

Średnia ocen (na podstawie gwiazdek na serwisie Lubimy Czytać): 6,8

Najlepsza/najgorsza: „Pan Lodowego Ogrodu”/„Inne światy”

nowości

Recenzenckie

Od wydawnictwa Vesper:

 725334-352x500749635-352x500

Od wydawnictwa SQN:

753577-352x500

Od wydawnictwa Znak:

745138-352x500

Od wydawnictwa Mando:

738345-352x500

Od Wydawnictwa Poznańskiego:

756590-352x500

Od wydawnictwa Czwarta Strona:

760794-352x500

Od wydawnictwa Zysk i S-ka:

740640-352x500

Od wydawnictwa Edipresse:

745882-352x500

Od wydawnictwa Książnica (dzięki ŚBK):

754361-352x500

Kupione/zdobyczne

352x500518965-352x500654328-352x500669796-352x500678038-352x500678341-352x500678581-352x500680351-352x500714919-352x500715702-352x500723769-352x500733029-352x500739323-352x500746772-352x500746946-352x500

W tym miesiącu odkułam sobie dwa poprzednie, gdy niewiele książek do mnie przychodziło. Moc ciekawych premier przed Krakowskimi Targami Książki oraz duże zakupy w księgarni Czytam.pl zaowocowały aż 25 nowymi książkami. Będzie co czytać w jesienne wieczory!

Ciąg dalszy nastąpi_małe logo

W ramach wyzwania przeczytałam jeden tytuł.

Polecam

Na blogach:

Zapraszam na mój IG:

I to wszystko w podsumowaniu września 😀 Mam nadzieję, że jesteście już gotowi na jesień? 🙂 Do usłyszenia!

2 myśli w temacie “Podsumowanie września

    • Vesper wydaje ostatnio tyle świetnych książek, że wprost nie wiadomo, na co się zdecydować, a co odpuścić! Mam nadzieję, że „Amityville” mi się spodoba 🙂

      A co do „Koraliny”, pamiętam jak sama ją czytałam parę lat temu: i mimo że to raczej takie straszydełko dla dzieci, to jednak ma niesamowity klimat. Jakoś tak ciarki chodzą po plecach.

Dodaj komentarz