Autor: Marieke Lucas Rijneveld
Tytuł: Mój mały zwierzaku
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 360
Rok pierwszego wydania: 2020
Tłumaczenie: Jerzy Koch
Źródło: Egzemplarz recenzencki
Może powinnam być już przygotowana, w końcu czytałam „Niepokój przychodzi o zmierzchu”. A jednak ciężar złych emocji zawartych w powieści „Mój mały zwierzaku” napisanej przez Marieke Lucasa Rijnevelda mnie przytłoczył. Znów zabolało. Czytałam z podziwem i obrzydzeniem równocześnie: dziwicie się, że to możliwe, że te obie emocje mogą współgrać? Owszem, mogą, gdy ktoś o tak zręcznym piórze jak Rijneveld opisuje rzecz tak odrażającą jak pedofilna miłość mężczyzny do dziecka. Przypomnieliście sobie teraz „Lolitę” Nabokova? O nie, tu będzie mocniej i ohydniej. A wszystko to tak pięknymi słowami, że bywają krótkie momenty, w których zapominamy, że ta miłość jest chora i zakazana. (Mała uwaga na marginesie: Rijneveld jest osobą niebinarną, stosującą zaimki they/them. W Polsce wciąż tworzy się język neutratywów, co jest o tyle trudne, że nasz język jest mocno nacechowany płciowo. Postanowiłam przyjąć w tej notce w stosunku do Marieke Lucasa Rijneveld określenie „osoba autorska” jako nienacechowane płciowo.)
Czytaj dalej