Autor: Michael Crummey
Tytuł: Rzeka złodziei
Wydawnictwo: Wiatr od morza
Liczba stron: 400
Rok pierwszego wydania: 2001
Tłumaczenie: Michał Alenowicz
Źródło: Egzemplarz recenzencki
Wyzwanie: Czytam opasłe tomiska (400 stron), Klucznik (Rodzinne historie), Wielkobukowe wyzwanie (Opowieść z wyspą w tle)
Michael Crummey to kanadyjski prozaik i poeta, którego obecność na polskiej scenie literackiej zawdzięczamy gdańskiemu wydawnictwu Wiatr od morza. Michał Alenowicz, właściciel, założyciel, redaktor naczelny i tłumacz tego tworu zdaje się kierować przy wyborze książek tym, jakie lektury sam lubi i ceni, oraz co chciałby przedstawić polskiemu czytelnikowi. To się chwali, gdyż dzięki takiej strategii możemy poznać tytuły i autorów, którzy nie byli wcześniej tłumaczeni na język polski, a do tego oferta jest bardzo spójna (na tyle, na ile ją znam, a czytałam 6 na 9 wydanych przez Wiatr od morza powieści). Gdy wydawnictwo reklamuje się hasłem: „Wiatr od morza niesie dobrą książkę”, to nie ma w tym cienia przesady.
Mimo że dla polskiego czytelnika „Rzeka złodziei” to czwarta powieść autora, tak naprawdę Michael Crummey nią debiutował. Jednak już tutaj można zauważyć specyficzne elementy jego twórczości: surowe krajobrazy Nowej Fundlandii, twardych ludzi zamieszkujących te tereny i konflikty, jakie się między nimi rodzą. Ziemia jest niegościnna, zamknięci wydają się też jej mieszkańcy, lecz to tylko pozory. Czytaj dalej