„Manifest” B. Evaristo

Autor: Bernardine Evaristo

Tytuł: Manifest

Wydawnictwo: Poznańskie

Liczba stron: 264

Rok pierwszego wydania: 2021

Tłumaczenie: Kaja Gucio

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Nie sięgnęłabym po tę książkę, gdyby nie ciekawość jaka jest i co ma do powiedzenia autorka genialnej „Dziewczyny, kobiety, innej”. I od razu powiem, że czasem biografie osób, których twórczość podziwiamy zawodzą, ale to nie ten przypadek. Zresztą to coś więcej niż po prostu opis życia ‒ to „Manifest”. Evaristo przygląda się tu swojemu dziedzictwu i latom dzieciństwa. Analizuje styl życia i relacje z innymi. Zgłębia genezę i naturę własnej kreatywności oraz działalności aktywistycznej. Jak sama mówi: Nigdy nie chodziłam na terapię, bo lubię żyć z własnymi demonami. Lubię sama rozwiązywać pewne sprawy i myślę, że ta książka to właśnie taki potężny autowywiad.

Czytaj dalej

„Trans i pół, bejbi” T. Peters

Autor: Torrey Peters

Tytuł: Trans i pół, bejbi

Wydawnictwo: W.A.B.

Liczba stron: 448

Rok pierwszego wydania: 2021

Tłumaczenie: Aga Zano

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Czy na polskim rynku wydawniczym jest jeszcze szansa na cokolwiek świeżego, oryginalnego, nowego? Owszem, co udowodniło wydawnictwo W.A.B., decydując się pokazać polskiemu czytelnikowi powieść „Trans i pół, bejbi” Torrey Peters: to przystępnie napisana powieść o problemach, jakie w głównonurtowej prozie dużych wydawnictw nie były do tej pory w Polsce poruszane. Mamy tu bowiem do czynienia z transpłciową kobietą, która opisuje doświadczenia trans kobiet w Ameryce. W dodatku jest bezczelna, cyniczna i bezpośrednia, ale ona ma prawo, przecież ocenia świat, w którym się obraca i doświadczenia, jakie są jej udziałem. Cisnormo, pochyl głowę i przyjmij cięgi, na które zasłużyłaś. Osoby transpłciowe mają podwójnie ciężko: warto chociaż na chwilę za pomocą książki postawić się w ich sytuacji.

Czytaj dalej

„Cztery muzy” S. Haydock

Autor: Sophie Haydock

Tytuł: Cztery muzy

Wydawnictwo: Albatros

Liczba stron: 480

Rok pierwszego wydania: 2022

Tłumaczenie: Izabela Matuszewska

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Może zabrzmi to górnolotnie, ale sztuka jest dla mnie czymś, co oddziałuje na emocje. Zbudzona w środku nocy nie wymienię pewnie dziesięciu malarzy kubistycznych ani najnowszych nurtów w rzeźbiarstwie, ale gdy wchodzę do muzeum, gdy oglądam wystawione tam przedmioty, czuję jak wzbierają we mnie różne uczucia: przeżywam sztukę, ale nie nazwałabym się znawczynią tylko miłośniczką tejże. Obrazy Egona Schielego kojarzyłam: jak się je raz zobaczy, raczej trudno zapomnieć. Nie wiedziałam natomiast praktycznie nic o jego życiu ani o tym, kim były dla niego kobiety z jego obrazów. Szczęśliwie dzięki Sophie Haydock i jej „Czterem muzom” to się miało zmienić.

Czytaj dalej