„Siostry” B. Minier [PATRONAT]

Autor: Bernard Minier

Tytuł: Siostry (Martin Servaz #5) / Bielszy odcień śmierci (#1) / Krąg (#2) / Nie gaś światła (#3) / Noc (#4) / Dolina (#6) / Polowanie (#7)

Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

Liczba stron: 368

Rok pierwszego wydania: 2018

Tłumaczenie: Monika Szewc-Osiecka

Źródło: Egzemplarz recenzencki


Wiadomość o kolejnej, piątej już książce o policjancie Martinie Servazie („Siostry”) bardzo mnie ucieszyła. Jeszcze bardziej ucieszył mnie fakt, że Dom Wydawniczy Rebis zaproponował mi objęcie tego tytułu patronatem medialnym bloga. Po przeczytaniu w zeszłym roku „Bielszego odcienia śmierci”, „Kręgu”, „Nie gaś światła” oraz „Nocy” napisałam bez cienia przesady, że „seria kryminalna Bernarda Miniera stała się jedną z moich ulubionych”, a Servaz to nowy typ policjanta – już nie przygłupi osiłek, ale intelektualista, którego siłą jest jego umysł. Ma on też jednak swoje słabe strony: jest beznadziejnym strzelcem i cierpi na lęk wysokości. W „Siostrach” czytelnik ma okazję cofnąć się do pierwszej sprawy Martina Servaza, daleko sprzed słynnego śledztwa opisanego w „Bielszym odcieniu śmierci”.

706584-352x500Maj 1993 roku. Servaz dopiero co skończył studia i naukę w szkole policyjnej. Nad brzegiem rzeki zostają znalezione zwłoki dwóch sióstr. Dziewczyny zostały ubrane w pierwszokomunijne sukienki i przywiązane do drzew. Dla młodego policjanta to jego pierwsze poważne śledztwo. Nie ma doświadczenia, ale ma to, co dla niego charakterystyczne i co czytelnik zna z innych książek z cyklu: wnikliwy, analityczny umysł i upór, który pomaga mu w dążeniu do celu i prowadzi do rozwiązania śledztwa. Szybko zwraca więc uwagę na Erika Langa, autora brutalnych kryminałów. Zamordowane siostry były jego fankami, a jedna z jego najbardziej znanych książek nosi tytuł „Panny w bieli”. Czy winny jest pisarz, czy też ktoś odtworzył zbrodnię znaną z powieści? Śledztwo zostaje zakończone, a jednak Servaz jest pełen wątpliwości. Czy na pewno znaleźli właściwego człowieka? Czy nie pominęli jakiegoś ważnego elementu?

Dwadzieścia pięć lat później w pewną mroźną noc Erik Lang znajduje zwłoki swojej żony. Amalia leży w pomieszczeniu, w którym pisarz ma terraria z groźnymi, jadowitymi wężami. Zwierzęta rozpełzły się po całym pomieszczeniu, a wiele z nich śmiertelnie pokąsało kobietę. Dowodzenie nad śledztwem prowadzi Martin. Zaczyna mieć podejrzenia, że ta sprawa wiąże się jakoś z morderstwem dwóch sióstr sprzed lat. Policjanta znów dopadają dawne wątpliwości i stają się jego obsesją… Chce odkryć prawdę za wszelką cenę.

Mam ochotę wykrzyknąć: takie kryminały chcę czytać! Bernard Minier mocno skupia się na psychologii postaci, dzięki czemu jego książki nie są tylko prostymi historiami sensacyjnymi, ale naprawdę pogłębionymi powieściami. W czterech pierwszych tomach autor mocno odmalował postać jednego z najbardziej przerażających książkowych psychopatów, Juliana Hirtmanna. Nakreślił także bardzo dobrze Martina Servaza, policjanta, którego siłą nie są jego mięśnie, lecz mózg. W „Siostrach” nie pojawia się co prawda Hirtmann, ale nadal czai się on gdzieś na obrzeżach myśli policjanta, każąc mu wciąż być w gotowości. Dostajemy za to kolejny świetny portret – Erika Langa. To człowiek antypatyczny, zadufany w sobie. Minier pogrywa sobie z czytelnikiem, każąc mu wierzyć, że to pisarz jest winny. Jednak jaka jest prawda?

Zamiast na pędzącą na łeb, na szyję akcję, Minier stawia na mroczny klimat, który dosłownie powoduje ciarki na plecach. Trochę inaczej było w „Nocy”, gdzie pisarz poszedł raczej w stronę powieści akcji, ale już w „Siostrach” wraca do tego, w czym jest najlepszy i co wyróżnia jego dreszczowce na rynku. Servaz jak zwykle główkuje, rozgryza ludzkie charaktery i motywy mordercy, i idzie powoli od nitki do kłębka, a wraz z nim czytelnik. Muszę powiedzieć, że zakończenie powieści kompletnie zbiło mnie z tropu, ale po szybkim przeanalizowaniu wątków stwierdzam, że było jak najbardziej prawdopodobne! Seria o komendancie Martinie Servazie jest pełnokrwistym kryminalnym smakołykiem dla czytelników o wyrobionych gustach. Mogę ją z czystym sumieniem polecić. I jeszcze jedno: żeby czytać „Siostry” nie trzeba znać poprzednich tomów cyklu. Raczej niewiele sobie zaspoilerujecie lekturą, a też wszystko, co dzieje się w powieści powinno być jasne i bez znajomości wcześniejszych książek.

5+/6

Za egzemplarz recenzencki książki i możliwość objęcia jej medialnym patronatem dziękuję Domowi Wydawniczemu Rebis:

rebis logo

5 myśli w temacie “„Siostry” B. Minier [PATRONAT]

  1. Pingback: Podsumowanie stycznia | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku

  2. Pingback: Recenzje od A do Z | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku

  3. Pingback: Czytelnicze podsumowanie roku 2019 | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku

  4. Pingback: „Dolina” B. Minier | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku

  5. Pingback: „Polowanie” B. Minier | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s