Autor: Sarah Hilary
Tytuł: W obcej skórze (Inspektor Marnie Rome #1) / Nie ma innej ciemności (#2) / Smak strachu (#3) / Ciszej niż śmierć (#4)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 544
Rok pierwszego wydania: 2014
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Źródło: Egzemplarz recenzencki
Kryminalną intrygę, wbrew pozorom, wcale nie tak łatwo rozpisać. Potrzebne są wyraziste, dobrze rozrysowane psychologicznie postaci: zarówno śledczych, jak i przestępców i ofiar. Powinno się podczas lektury wierzyć w opisywaną historię, rozumieć motywacje poszczególnych bohaterów i jak najdłużej, najlepiej do samego końca, nie rozwikłać zagadki. Dobry kryminał winien czytelnika wciągnąć, zaskoczyć i wciąż trzymać w napięciu – tak jak to było w przypadku książki, która, nie bez kozery, została obwołana najlepszym kryminałem 2015 roku w Wielkiej Brytanii, czyli „W obcej skórze” autorstwa Sarah Hilary.
Inspektor Marnie Rome to kobieta z przeszłością. Pięć lat przed powieściowym czasem akcji wydarzyło się coś, co wstrząsnęło całym jej światem, i choć policjantka odbyła psychoterapię i wróciła do względnej równowagi, wciąż odczuwa lęk przed ostrymi przedmiotami. Gdy więc udaje się razem ze swoim partnerem Noahem Jake’iem do ośrodka dla ofiar przemocy domowej, by porozmawiać w sprawie, którą właśnie rozwiązuje z jedną z ukrywających się tam kobiet i niespodziewanie natrafia na krwawą jatkę z użyciem noża, traci zimną krew. Teoretycznie pilnie strzeżone miejsce, w którym priorytetem jest spokój kobiet skrzywdzonych przez mężczyzn przestaje być bezpieczne, gdy mąż jednej z nich, Leo Proctor, dostaje się w niewyjaśniony sposób do środka. Mężczyzna wniósł ze sobą bukiet żółtych róż, w których ukrył ostre narzędzie. Jednak żadna z kobiet nie została zraniona, to on leży w kałuży krwi… Śledztwo, którym zajmował się duet Rome-Jake schodzi na dalszy plan, kluczowa bowiem wydaje się teraz odpowiedź na pytanie: z jakiego powodu Hope Proctor próbowała zabić swojego męża? Jakim cudem wszedł on do pilnie strzeżonego budynku? I w co grają kobiety będące ofiarami przemocy domowej, które w ramach samoobrony świetnie nauczyły się udawać i kłamać?
„W obcej skórze” to naprawdę mistrzowsko zbudowany kryminał, który wciągnął mnie już od pierwszych stron, co wcale nie jest oczywiste! Są książki akcji, w których rzeczona akcja rozkręca się dość powoli, wątki snują się leniwie, by dojść do kulminacyjnego punktu, w którym wreszcie czytelnikowi przyspiesza puls, jednak Sarah Hilary utrzymała moją uwagę od początku do końca lektury. Powieść zaczyna się mocnym akcentem z życia prywatnego inspektor Rome, który to wątek szybko zostaje porzucony na rzecz wydarzeń współczesnych dla świata przedstawionego. Niedopowiedzenia i tajemnice intrygują, jednak nie ma czasu, by zastanowić się, co takiego znalazła pięć lat wcześniej Marnie Rome w swoim mieszkaniu, gdyż akcja gna do przodu, sprawa kryminalna plącze się i wikła, a pani inspektor i jej pomocnik, a prywatnie przyjaciel, Noah, mają pełne ręce roboty.
Oba wątki (prywatny i kryminalny) przeplatają się ze sobą, a autorka wyśmienicie dozuje czytelnikowi informacje sprawiając, że nie może się on oderwać od lektury. I gdy wydaje się już, że wszystkie karty zostały rozdane, a my zajrzeliśmy ukradkiem co tam każdy ma i wiemy, czego się spodziewać, Sarah Hilary ponownie nas zaskakuje i wyjmuje jokera. Muszę przyznać, że w pewnym momencie po prostu mnie zatkało!
Dodatkowo ogromnie polubiłam parę policjantów: Marnie i Noaha. O obojgu dowiadujemy się nieco więcej podczas prowadzonego przez nich śledztwa, i uważam, że to świetny ruch przy powieściowych cyklach: zwykle to bohaterowie, nie prowadzone sprawy (najczęściej osobne dla każdego tomu, choć bywają też powiązane lub kontynuowane w całej serii śledztwa) przyciągają czytelników i sprawiają, że sięgają oni po dalszą część historii. Ja zdecydowanie zostałam wciągnięta w świat, jaki wykreowała autorka i nie mogę się doczekać, gdy znów odwiedzę ponury i deszczowy Londyn, będący tłem tej historii. Szczęśliwie kolejny tom pod tytułem „Nie ma innej ciemności” już w październiku! Przeczytajcie do tej pory „W obcej skórze”, żebyście nie mieli zaległości. Naprawdę warto.
5/6
Za egzemplarz recenzencki książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona:
Pingback: Recenzje od A do Z | Książkowe światy - moje recenzje książek
Nieeee!!!!! Nie mogę rozpocząć nowej serii…nie mogę…mogę, prawda?
Przepraszam, ale możesz, a nawet powinnaś 😀 Wpadłam w dokładnie tę samą pułapkę, przecież też miałam już na razie nie zaczynać… 😉
Skoro Ty dajesz pozwolenie, to już na pewno się nie oprę… I to będzie grzech ciężki, bo właśnie zamówiłam „Niewidzialnego strażnika” 😉
Hehe, to za moim podpuszczeniem, więc biorę te grzechy na swoje konto 😀
Widziałam ostatnio zapowiedź „Nie ma innej ciemności” i zastanawiałam się czy warto czytać „W obcej skórze”. Pomogłaś mi podjąć decyzję 🙂
Cieszę się, że pomogłam, po to właśnie są te książkowe blogi 🙂
Pingback: Podsumowanie sierpnia | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: „Nie ma innej ciemności” S. Hilary | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: „Smak strachu” S. Hilary [PATRONAT] | Książkowe światy - moje recenzje książek
Pingback: „Ciszej niż śmierć” S. Hilary [PATRONAT] | Książkowe światy ‒ piszę o książkach od 2013 roku