TBR na jesień 2015

Jak wiecie, zwykle nie planuję sobie dokładnie kolejności czytanych książek. Stawiam na spontaniczne wybory. Jednak w lato postanowiłam spróbować stworzyć letni TBR (tu link do listy lektur, a tu możecie sprawdzić jak mi poszło), głównie z tego powodu, że mam mnóstwo książek, które leżą w wielkich stosach i dość długo czekają na swoją kolej. Listy TBR nie traktuję bardzo sztywno, to znaczy nie upieram się, by przeczytać na siłę wszystkie wybrane tytuły. Traktuję to jako dobrą zabawę i niezły sposób na przeczytanie książek, które stanowią mój mały wyrzut sumienia. Spodobało mi się letnie wyzwanie, więc i na jesień postanowiłam utworzyć listę. Tylko tym razem książek uparcie jest więcej i po prostu nic nie pozwoliło się już wykreślić… Cóż, spróbuję 😀

Jesienny TBR:

  • Rekin z parku Yoyogi Joanny Bator

271819-352x500

Co to?

Reportaże Joanny Bator na temat Japonii. Jako osoba, która odwiedza ten kraj już nie pierwszy raz, a jednak będąca wciąż „z zewnątrz”, pisarka ma ciekawe spojrzenie na kulturę Japonii.

Dlaczego?

Bo bardzo podobał mi się „Japoński wachlarz”, bo fascynuje mnie kultura tego kraju, bo dostałam tę książkę w prezencie urodzinowym ponad rok temu i od tego czasu łypie na mnie z wyrzutem.

  • Cisza w Pradze Jaroslawa Rudiša

374291-352x500

Co to?

Rozważania nad męczącą i irytującą hałaśliwością świata, który zwykle nie ma nam nic ciekawego do przekazania, a wiecznie kłapie paszczą.

Dlaczego?

Bo potrzebuję więcej czeskiej literatury w swoim życiu, bo Książkowe Klimaty od dawna kuszą mnie książkami innymi od tych, które zapełniają listy bestsellerów, bo ten tytuł polecało kilka osób, których gustom czytelniczym ufam, bo mam dość paplania świata i chcę zobaczyć jak radzi sobie z nim Vladimír.

  • Radio Armageddon Jakuba Żulczyka

348968-352x500

Co to?

Przejmujący obraz zbiorowej samotności w czasach, kiedy każdy gest sprzeciwu prędzej czy później zamienia się w towar, oraz w świecie, w którym każde wypowiedziane słowo ostatecznie staje się po prostu hałasem.

Dlaczego?

Bo to jeden z tych twórców współczesnej literatury polskiej, którego poznanie zapowiadam sobie od kilku ładnych lat, bo gorąco go poleca Sylwia z Twierdzy Zbudowanej z Książek, bo nominacja do Paszportu Polityki, a zawsze mnie ciekawią książki docenione w ten sposób.

  • Opactwo Northanger Jane Austen

264906-352x500

Co to?

Parodia powieści gotyckiej pióra Jane Austen. Czy coś jeszcze trzeba dodawać?!

Dlaczego?

Bo jesień to najlepsza pora na zgłębianie mrocznych tajemnic, bo uwielbiam Jane Austen, bo, jak przekonuje Malita, „przeczytanie raz na jakiś czas grubaśnej powieści obyczajowej o starej dobrej Anglii korzystnie wpływa na samopoczucie”. Ta może nie jest specjalnie grubaśna, ale i tak przewiduję świetną rozrywkę.

  • Szum Magdaleny Tulli

302047-352x500

Co to?

Przejmująca historia wyobcowanej kobiety, która próbuje porozumieć się z matką. Rzecz o obcości i niedopasowaniu.

Dlaczego?

Bo jesień to najlepsza pora na refleksyjną lekturę, bo książka została nominowana do Nagrody Nike, bo obcość i niedopasowanie nie są mi obce.

  • Tajemnica domu Helclów Maryla Szymiczkowa (Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński)

406310-352x500

Co to?

Kryminał w klimacie retro, pastisz literatury z epoki, portret Krakowa końca XIX wieku.

Dlaczego?

Bo bardzo mnie ciekawi duet Dehnel-Tarczyński, bo muszę sprawdzić jak Dehnel poradził sobie w kryminale, bo chętnie rozwiążę jakąś zagadkę!

  • Czas Żniw Samanthy Shannon

190869-352x500

Co to?

Chwalona powieść fantastyczna dla młodzieży. Potężne rasy, senni wędrowcy i ciekawa wizja świata.

Dlaczego?

Bo mam ochotę na interesującą książkę fantastyczną, bo wszyscy ją chwalą, bo to niezła cegiełka (lubię książkowe grubaski).

  • Służące Kathryn Stockett

290079-352x500

Co to?

Piękna opowieść o akceptowaniu inności, o równości wszystkich ludzi, bez względu na kolor ich skóry.

Dlaczego?

Bo uwielbiam mądre, ciepłe i odrobinę smutne opowieści, bo zbyt długo każę jej czekać, bo film był rewelacyjny i chcę się przekonać jak wypada książka.

  • Dracula Brama Stokera

352x500 (23)Co to?

Klasyczna, wampiryczna powieść grozy o hrabim Drakuli.

Dlaczego?

Bo „krew to życie”, bo uwielbiam poznawać książkowe klasyki, bo jesień to Halloween/Dziady i trzeba się strrrasznie zaczytać!

Uff, to tyle! Dziewięć książek na jesienne miesiące (październik, listopad i kawałeczek grudnia). Jak widzicie, trzy lektury, których nie dałam rady przeczytać w lato, przeniosłam na kolejny sezon 😀 A czy Wy zaplanowaliście sobie jakieś lektury na najbliższe miesiące? A jeśli tak, to co to będzie? Trzymajcie za mnie kciuki, mam nadzieję, że sprostam wyzwaniu 😀

44 myśli w temacie “TBR na jesień 2015

  1. We Wrześniu czytalam „Ciszę w Pradze” i mam zamiar o niej napisać u siebie na blogu…
    A oprócz tego, zaplanowałam sobie ksiązki na najbliższy czas… m.in. Czas Żniw, Szklany Tron, Delirium.opowiadania…. jak i kolejne książki Mroza 🙂 oraz heksalogię Dory Wilk

  2. Właśnie czytam „Czas Żniw” i trochę ciężko mi się wgryźć w tę powieść. Poza tym po Opactwo Austen sam bym chętnie sięgnął. W październiku na pewno przeczytam „Lek na śmierć” oraz „Marsjanina”… co więcej? Wyjdzie w praniu 🙂

  3. Akurat czytam Żulczyka, Tulli też muszę wreszcie, bo bardzo cenię jej wcześniejsze książki, czeska literatura zawsze też dobra, więc dałbym szansę. Bator z kolei zupełnie mi z tą Japonią nie podeszła, pierwszy zbiór mnie tak zmęczył, że drugiego nawet nie odważę się otworzyć. Austen i Stoker dawno już przeczytane, może czas odświeżyć?

    • Czemu nie? 🙂 Mnie się podobał „Japoński wachlarz”, więc i tej książki jestem ciekawa. Zresztą ja w ogóle łykam wszystko o kulturze Japonii. A jak Ci się widzi Żulczyk?

      • No właśnie „Wachlarz…” jest napisany kiepskim językiem, a pani Bator często nie rozumie podstawowych spraw, o których wiedzą choćby nastoletnie cosplayerki. A Żulczyk na razie (ok. 100 stron) ok, pewnie coś wystukam na ten temat.

          • Tej Bator nowszej nie znam, opieram się na lekturze „Wachlarza…”, który czytałem parę lat temu i to było słabe, zwłaszcza jak zainteresowane Japonią koleżanki wskazywały mi błędy autorki. A co do Żulczyka to „Radio…” właśnie.

              • Zgadzam z Krzysztofem – tego „Rekina…” zapodałam sobie w audiobooku i zaczęłam słuchać, bo też jestem Japonii ciekawa. Mglisto oniryczna narracja szybko zaczęła mnie nużyć. A gdy doszłam do tego, że autorka opisuje (skądinąd pięknie opisuje) zjawisko występujące w Japonii i tłumaczy je tak, jak jej się wydaje, a nie zgodnie z prawdą, to mina mi zrzedła i odpuściłam.
                Karolina, jak chcesz ciut więcej o Japonii, to może „Tatami kontra krzesła”? Chociaż też nie do końca autor mnie przekonał. A najlepiej to „Życie jak w Tochigi” – najbardziej autentyczna książka z tego tematu, jaką spotkałam.

                • Oj, to rzeczywiście kiepsko. No ale przynajmniej spróbuję. „Tatami konta krzesła” czytałam jakoś dwa lata temu, całkiem mi się podobała. Natomiast tej drugiej nie znam, dziękuję za cynk 🙂

  4. „Służące” i „Rekina z parku Yoyogi polecam 🙂 Sama mam zamiar przeczytać „Tajemnicę domu Heclów” i „Czas żniw”. Jakiś szczególnych planów na jesień nie mam, ale na pewno będę się starała czytać z własnych półek, co mi w tym roku średnio wychodziło.

  5. „Opactwo Northanger” to absolutnie świetna rzecz! Ja jeszcze muszę obejrzeć jeden film i wtedy napisze wreszcie notkę na bloga. Dehnela w wersji kryminalnej też polecam 🙂 Bator w wersji reportażowej nie trawię (jak wielu japonistów i kulturoznawców), ale to już wiesz. Myślę, że ja też rzucę się wreszcie na „Służące”, najwyższy czas 🙂

    • Oj, oj. No wiem, wiem, że nie bardzo lubisz te klimaty, ale że mnie się podobał „Japoński wachlarz”, to i po „Rekina…” chcę sięgnąć. Jako laik łykam wszystko, ponoć autorka jakieś bzdury o Japonii pisze, hmm 😛

      Na „Opactwo…”, „Służące” i „Tajemnicę…” już się cieszę i szykuję na pyszną ucztę 😀

  6. „Służące” tez na mnie czekają, podobnie jak całe mnóstwo tytułów, które stoją i czekają na regale.
    „Dracula” jest rewelacyjny! Kocham Minę Harker i Van Helsinga. Do czytania polecam Ci soundtrack Wojciecha Kilara z 1992 roku. 😀
    No i ciekawa jestem Twojego zdania na temat „Szumu”.

  7. Moją pierwszą książką Austen była „Duma i Uprzedzenie” i uwielbiam ją tak bardzo, że już żadna inna powieść autorki nie spodobała mi się tak samo mocno.. „Opactwo..” przeczytałam, całkiem fajna, myślę, że miło spędzisz przy niej czas:)

  8. „Rekin z parku Yoyogi” Joanny Bator to fajna lektura, ale trochę płytka i powtarzalna, kiedyś już na ten temat pisałam po lekturze:) Tulli, Austen, Stoker i Służące – dobry wybór:) TBR jako sama idea bardzo mi się podoba, ja na przykład też siegnę po Bator na pewno – „Ciemno, prawie noc|:)

    • „Ciemno, prawie noc” to moim zdaniem świetna książka 🙂 Ogromnie jestem ciekawa jak Ci się spodoba. A co do „Rekina…”, mówisz, że jak się na nastawię na jakąś pogłębioną analizę Japonii to nie będzie źle?

      • Nie spodziewaj się cudów. Bator trochę sie powtarza, trochę pokazuje faktycznie fajne zjawiska, próbując interpretować po swojemu, a trochę też bierze się za kulturoznawcze wyjaśnienie zjawiska otaku i w ogóle kultury manga/anime, co średno wychodzi, bo widziała głównie Evangeliona. Nie ma więc róznorodnych przykładów i wszystkie wnioski są na jedno kopyto… O Fujoshi wspomina tylko w jednym akapicie bodaj i podsumowanie jest bardzo okrojone. Szkoda, że tak wyszło, ale jednak współczesną popkulturą Japonii powinien zajmować się specjalista, który siedzi w tym wszystkim dośc mocno.

        • Zgadzam się z ostatnim zdaniem 🙂 Wiesz, ja się akurat też nie znam na tyle na mandze/anime, żeby to jej pobieżne zrozumienie wychwycić. Pewnie, gdybyś mi tego nie napisała, to nawet bym nie zauważyła 😉

  9. Same smakołyki 😀 Ja bardzo polecam Służące. Z Twojej listy to jeszcze chcciałabym Ciszę w Pradze i Czas Żniw. Inne też, ale te najbardziej.
    Zaczeęłam nawet pisać swoją listę TBR na paździerki-listopad, ale dziwnym trafem w przeciagu trzech dni, a lista zmieniła swoje oblicze conajmniej dwa razy 😀 Więc nie wiem, czy jest sens się deklarować, skoro taka jestem niestabilne 😉

    • Haha 😀 Jesteś niestabilna czytelniczo 😉 Ja sobie zawsze zakładam o wiele mniej książek., niż jestem w stanie przeczytać przez dany czas, wtedy spokojnie mogę jeszcze wepchnąć recenzenckie i książki, które nagle awansowały na „muszę-to-przeczytać-natychmiast” 🙂

  10. Pingback: Agnieszka buszująca w Internecie #4 | Obsesyjna Biblioteczka – Blog

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s