No i stało się… Nadeszła ONA – zima. Mroźna, ponura, powodująca lodowacenie dłoni i stóp, przyprawiająca o gęsią skórkę, sypiąca w oczy lodowymi odłamkami Królowej Śniegu, ukrywająca w zadymce Bukę, która nigdy nie zaznała miłości… JAK JA NIE CIERPIĘ ZIMY! *tu włączcie sobie głos Gargamela*
Ubolewam co roku, że w okresie od listopada do marca nie można zagrzebać się pod kołdrą i tylko czytać… Mimo tego zapoznałam się z kilkunastoma książkowymi opowieściami 😀
Podsumowanie miesiąca
Przeczytane lektury:
- „Blondie$” E. Gogolewska-Domagała,
- „Najlepsze opowiadania grozy” E.A. Poe,
- „Pamiętnik przetrwania” D. Lessing,
- „Niedziela, która zdarzyła się w środę” M. Szczygieł,
- „Dziecko piasku” T. Ben Jelloun,
- „Koniec gry” A. Cioczek,
- „Zapomniane słowa” aut. zbiorowy,
- „Czarne skrzydła” S.M. Kidd,
- „Jakbyś kamień jadła” W. Tochman,
- „Troje” S. Lotz,
- „Mały słownik wyrazów kocich i kociojęzycznych” P. Wechterowicz,
- „Chmurdalia” J. Bator (nie wiem jakim cudem zaczęłam czytać od II. części cyklu, wrr)
Przeczytanych/zrecenzowanych: 12/5 (coś słabiutko z recenzowaniem)
Polskich/zagranicznych: 7/5 (udało się z nieformalnym wyzwaniem listopadowym o czytaniu polskich autorów – jest większość!)
Beletrystycznych/popularnonaukowych: 8/4
Średnia ocen (na podstawie gwiazdek na serwisie Lubimy Czytać): 6,7/10 (całkiem godnie)
Najlepsza/najgorsza: „Czarne skrzydła”/”Pamiętnik przetrwania”
Wyzwania
Z półki: 2 (7)
Z literą w tle: 1 (15)
Czytam opasłe tomiska: 1 (17)
Okładkowe love: 2 (4)
Listopad miesiącem polskich autorów: 7
Polecam
Dzisiaj chciałam Wam polecić, byście przyjrzeli się pewnej cudnej akcji. Na blogu Książkoholizm będziecie mogli już lada dzień znaleźć propozycje książkowych świątecznych prezentów dla Waszych bliskich! Polecać Wam je będą znajomi blogerzy (w tym ja!) i… ale to na razie tajemnica 😀 W każdym razie będzie ciekawie i inspirująco!
No a teraz… Kubki z herbatą/kawą/kakao w dłoń i – do czytania marsz! 😉
U mnie całe szczęście jeszcze nie ma śniegu, więc jako tako aury zimowej jeszcze nie czuję. Aczkolwiek to zimno… Brr… nic tylko zrobić z siebie ludzkie burito 😀
U mnie też nie ma śniegu (tfu, tfu!), ale zimno jest okropnie. Ludzkie burito to jest to! Zawsze uskuteczniam w zimie 😀
Karolino! Kiedy Ty to czytasz? 😀
Hmm 😀 O 5.30 rano do śniadania, na przerwie w pracy, po przyjściu z pracy między spotkaniem z moim T. / pobiegnięciem na zumbę / innymi obowiązkami, wieczorem do kolacji, przed snem choć kilka kartek, a w weekend czasem pół dnia 😀 No i tak się zbiera 😀
A jakie wrażenia po „Troje”?
No właśnie, nie pisałam recenzji o „Troje”, bo stwierdziłam, że za dużo już ich na blogach 😉 Oceniłam książkę Lotz jako przeciętniaka (3/6). Było ok, ale spodziewałam się bardziej trzymającej w napięciu lektury.
Az 7 książek w ramach polskiego listopada! Brawo!
Dobrze, ze mówisz, o tj Chmurlandii, bo chciałam czytać, a tez nie wiedziałam, ze to cykl jest.
Dziękuję 🙂 A co do Bator, pierwsza część cyklu to „Piaskowa Góra”, „Chmurdalia” jest druga.
Juz sie wlasnie doszukalam 🙂
O, przypomniałaś mi o książce „Troje”! zapomniałam, że chciałam ją przeczytać 🙂
naczytane.blog.pl
Cieszę się 😀